- Na miejsce zostały skierowane służby ratunkowe, przede wszystkim karetka pogotowia, straż pożarna oraz policja. Ratownicy medyczni, którzy przyjechali na miejsce udzielali pierwszej pomocy poszkodowanemu, który ucierpiał w wyniku zdarzenia. Strażacy zabezpieczali drogę, a policja miała za zadanie ustalić co tak w ogóle się stało - mówi asp. sztab. Paweł Klimek.
60-letni mieszkaniec Tarnowa nie potrzebował hospitalizacji w związku z czym mógł uczestniczyć w czynnościach wykonywanych przez policjantów. Mężczyźnie wykonano test na trzeźwość.
- W wydychanym powietrzu miał niemalże 2 promile alkoholu, więc był nietrzeźwy a pojawiło się podejrzenie, że mógł prowadzić samochód. Z wyjaśnień mężczyzny wynikało, że owszem, spożywał alkohol na Górze św. Marcina, natomiast on nie był osobą, która w tej chwili samochód prowadziła - mówi asp. sztab.
Policjanci muszą zweryfikować zebrane informacje. Mężczyzna został przekazany rodzinie i będzie odpowiadał jako świadek w prowadzonym postępowaniu.
- Czy będzie miał przedstawiony zarzut za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości to okaże się w ramach prowadzonego postępowania. Ale nie jest to jedyne zdarzenie tego typu w dniu wczorajszym, bo okazało się, że w Gosławicach o godzinie 6:00 nad ranem wpłynęło zgłoszenie o tym, że w rowie melioracyjnym, również na drodze technicznej, kolejny samochód leży w rowie - dodaje Paweł Klimek.
Ze zgłoszenia wynikało, że przy pojeździe znajduje się mężczyzna, ale po przybyciu na miejsce znaleziono wyłącznie porzucony samochód. Po przeszukaniu okolicy odnaleziono 63-latka.
- Okazuje się, że kilkadziesiąt metrów dalej, w krzakach, śpi mężczyzna. 63-latek był właścicielem samochodu. Mężczyzna również był pod wpływem alkoholu, również miał 2 promile alkoholu we krwi. 63-latek został zatrzymany i usłyszy zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości - mówi oficer prasowy KMP Tarnów.
Dodajmy, że takie przestępstwo jest zagrożone karą do 2 lat pozbawienia wolności, zakazem prowadzenia pojazdów i wysoką grzywną. Tym razem kierowcy nie spowodowali wypadków, ale mogło skończyć się tragedią.