To tragiczne odkrycie w Bistuszowej niewątpliwie wstrząsnęło lokalną społecznością i przypomina o niebezpieczeństwach, które mogą czaić się nawet w najpiękniejszych zakątkach przyrody. Dzięki szybkiej mobilizacji lokalnych służb mundurowych oraz strażaków z jednostek OSP Joniny, OSP Ryglice i PSP JRG-2, posterunek w Siedliskach, poszukiwania zaginionego mężczyzny rozpoczęto z samego rana, co świadczy o determinacji i zaangażowaniu w odnalezienie zaginionego.
Jak poinformował portal 112Tarnow.pl - Tarnowski Portal Ratowniczy ciało poszukiwanego mężczyzny zostało odnalezione w pobliżu rzeki.
Zwłoki miały znajdować się w trudno dostępnym miejscu jednak dość blisko od jego domu. Sprawa budzi wiele pytań, na które odpowiedzi będą szukać śledczy z tarnowskiej policji.
41-latek po raz ostatni miał być widziany w dniu 14 lutego. Zgłoszenie o jego zaginięciu wpłynęło ponad miesiąc później, bo dopiero 17 marca. Nie wiemy, dlaczego rodzina zwlekała tak długo z tym zgłoszeniem. Będzie to wyjaśniane w trakcie prowadzonego postępowania – przekazał dla tarnow.naszemiasto.pl asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie
W poszukiwania zaangażowanych było kilkudziesięciu strażaków i policjantów, pomocny był też quad. Choć wynik poszukiwań okazał się tragiczny, wysiłki wszystkich zaangażowanych zasługują na najwyższe uznanie. Tego typu wydarzenia przypominają również o znaczeniu szybkiej reakcji i wzajemnej pomocy w społecznościach lokalnych.