- Lekki niedosyt, bo też bez żadnego biegu wygranego, a chciałem żeby to lepiej wyglądało. Wiadomo też, rozjeżdżamy się, lecz brakuje nam tej jazdy. Nie chcę się też za bardzo tłumaczyć, bo też robiłem dużo błędów i było tu dużo mojej winy, ale im więcej jazdy, tym myślę, że będzie lepiej – mówił Przemysław Konieczny z Unii Tarnów.
Mówił Przemysław Konieczny, który dla Unii wywalczył 10 punktów.
- Myślę, że w moim wykonaniu było całkiem nieźle, bo 13 punktów to całkiem dobry dorobek. Wiadomo, jechaliśmy sześć biegów bez dwóch chłopaków praktycznie od początku zawodów, więc na pewno było trochę ciężej, ale myślę, że nasza trójka jakoś ciała nie dała. Myślę, że na to, że jechaliśmy we trzech jest dosyć OK – dodawał Dawid Rempała z Unii Tarnów.
Czwartkowe zawody obfitowały w upadki. Po swoim pierwszym starcie i upadku w nim niezdolny do dalszej jazdy okazał się Mateusz Gzyl, którego na torze zastąpił Patryk Zieliński. Później feralnie upadł też Piotr Świercz. Warto też zaznaczyć, że większość biegów na tarnowskim torze została rozegrana w niepełnej obsadzie.
- U nas juniorów najważniejsza jest jazda. Im więcej tych zawodów będzie tym wiadomo, że będzie lepiej – przekonywał Przemysław Konieczny.
- Od początku sezonu mam spasowane tutaj w Tarnowie silniki. Głównie jestem spasowany na start i gdy wygrywam te starty to jadę do przodu i to całkiem szybko – cieszył się Dawid Rempała.
Unia Tarnów zakończyłą zmagania na trzecim miejscu zdobywając 30 punktów. Najlepsi okazali się juniorzy z Lublina, którzy wywalczyli 42 punkty, drugie miejsce i 34 oczka przypadły zawodnikom ze Stali Rzeszów.