- Chodzi tu o kwestie narażenia na niebezpieczeństwo, utraty życia, uszkodzenia ciała. Potencjalnemu sprawcy grozi wyższa kara z uwagi na to, iż ciążył na nim obowiązek opieki nad osobą, która została tutaj narażona na to niebezpieczeństwo, chodzi tutaj o lekarza występującego jako gwarant bezpieczeństwa i zdrowia i życia chorego – powiedział Krzysztof Dratwa z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Agnieszka Marzęcka, zastępca dyrektora ds. pielęgniarstwa i zarządzania jakością poinformowała, że wycięcie śledziony nie było planowane.
- Pacjentka została wypisana do domu. X informacji, które posiadam jest ona w dobrym stanie, zaprosiliśmy pacjentkę na szczegółowe badanie. Powołane zostało konsylium lekarskie, które oceniło jej stan zdrowia – stwierdziła Agnieszka Marzęcka.