Chiński mistrz Kung Fu Zhang Yilong nauczył się jak sam podkreśla "starożytnej” sztuki pryskania płynami z oka. Specjalista sztuk walki z miasta Xinxiang, zaprezentował swoje wyjątkowe umiejętności podczas występu przed kamerami w piątek (19.04).
RUPTLY/x-news
22.04.2019 07:46
(aktualizacja 04.07.2023 12:27)
Jedną z jego sztuczek było podlanie wiązki kwiatów z bliskiej odległości. Dużo trudniejszym wyczynem było wypisywanie chińskich znaków na suchym papierze przy użyciu mleka.
Mistrz kung-fu wciąga płyny przez nos, a następnie wprowadza ciecz do kanału łączącego nos z oczami. Ciśnienie narasta, gdy płyn nie może wydostać się z nosa lub ust. W jakiś jednak sposób ciesz musi się wydostać z organizmu, więc tryska z oka.
Jak podkreśla Zhang, taki niezwykły talent nie przychodzi naturalnie. Chińczyk ma za sobą dziesięć lat „ciężkiego treningu”. Mistrz kung-fu twierdzi, że jest w stanie rozpylać płyn na odległość do 1,7 metra.
Taka umiejętność może się przydać np. podczas śmigusa-dyngusa. Szczególnie jeśli chcielibyśmy kogoś oblać z zaskoczenia. Niewielu spodziewa się, że można to robić sposobem Zhanga Yilonga. Jednak jak sam mistrz kung-fu zaznacza - lepiej nie próbować tego samemu.
Podziel się
Oceń
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!