- Jedynka mi doszła do tej setki. Czuję się dobrze, tylko mi nogi wysiadają, ale one mają już do tego prawo – mówi solenizantka. - Ten rok minął mi bardzo szybko, bardzo szybko. Dobrze było, nawet nie chorowałam, a teraz są takie te choroby teraz, w marcu były grypy, jakoś to przeszłam, nic mi nie było, byłam zaszczepiona.
Pani Czesława urodziła się 4 kwietnia 1924 roku. Doczekała się czwórki dzieci, wnuków, pra wnuków, a nawet pra pra wnuka. Solenizantka cechuje się uśmiechem i pogodą ducha. Swoje 101 urodziny spędziła z najbliższymi.
- Teraz to mam lepiej niż przedtem. Wcześniej byłam zajęta, miałam czworo dzieci, trzech synów we wojsku, ostatnią miałam córkę, ona się mną teraz opiekuje, jest bardzo dobra - cieszy się pani Czesława.
A czego życzyć 101-latce? - Zdrowia, więcej nic. Jak to mówią nic mi nie trzeba. Rodzinko ja i ty, gdy spojrzę w błękit nieba to mi wystarczy mi - odpowiada.