- Jako miasto, jako wszystkie samorządy w Polsce, stoimy teraz przed wyzwaniem planu ogólnego, czyli zmiany studium uwarunkowań na plan ogólny, czyli nowy dokument planistyczny, który będzie definiował rozwój przestrzenny w mieście. To jest o tyle istotne, ponieważ było jednym z kamieni milowych do Krajowego Planu Odbudowy. My dopiero przystępujemy do jego tworzenia. Mamy czas do końca 2025 roku, by go już wprowadzić. W tym czasie mieszkańcy Tarnowa będą mogli zgłaszać swoje uwagi, w tym na przykład pomysły do Parku Centralnego – zaznacza Wiktor Bochenek, sekretarz prasowy Urzędu Miasta Tarnowa.
Przestrzeń pomiędzy ulicami Czapskiego i Piłsudskiego została w 2014 roku, decyzją ówczesnych radnych, zakwalifikowana w studium uwarunkowań jako przestrzeń mieszkalna niskiej gęstości.
- Idziemy w kierunku, żeby to zmienić na zieleń parkową. To jest jednym z celów w planie ogólnym. Potem być może konkurs architektoniczny, może stworzenie jakiegoś projektu w ramach partycypacji albo uwzględnienie w tym na przykład Politechniki Krakowskiej, albo innej szkoły, na której jest architektura krajobrazu, i stworzenie tego parku od Piaskówki do Parku Strzeleckiego w ramach jednego, pięknego ciągu. Najważniejsze jest jednak dalej słuchać głosu mieszkańców, jak oni to widzą i co by chcieli w tej części parkowej – podkreśla Wiktor Bochenek.
Koncepcja Parku Centralnego zrodziła się jako odpowiedź na zapędy poprzedniego włodarza Tarnowa, chcącego w zeszłym roku sprzedać deweloperom tereny po dawnej strzelnicy pod budownictwo mieszkaniowe.
- W przypadku wszystkich terenów w ramach Parku Centralnego, od Parku Piaskówka do Parku Strzeleckiego, to nie ma tutaj problemu własnościowych. Przede wszystkim była strzelnica jest dalej częścią miasta, własnością miasta. Pomysły pana prezydenta Ciepieli, jakby zakończyły się z kadencją pana prezydenta Ciepieli. Nie ma dzisiaj głosów, żeby tam powstała jakaś ekstensywna zabudowa szeregowa czy jakaś innej formy. Nie mamy też takich głosów społecznych. Na pewno są ludzie, którzy uważają, że tam nie powinien być park, no ale z nimi oczywiście jesteśmy gotowi dyskutować i rozmawiać na temat dalszych rozwiązań – stwierdza Wiktor Bochenek, sekretarz prasowy Urzędu Miasta Tarnowa.
Warto dodać, że teren dawnej strzelnicy, będący swego czasu kością niezgody między magistratem a okolicznymi mieszkańcami i aktywistami, ma ponad 6 hektarów powierzchni, natomiast łącznie z obszarem zielonym ciągnącym się dalej na północ obejmuje powierzchnię około trzynastu hektarów.