- Sytuacja z fontanną jest o tyle złożona, że tutaj próbowaliśmy najpierw rozwiązać sprawę z gwarancji, która jeszcze pompę obejmuje, bo ona była kilkuletnia, natomiast okazało się, że po takim wnikliwym przebadaniu tej sprawy okazało się, że najprawdopodobniej przyczyną całej tej awarii było uszkodzenie kłódki i wyłączenie bezpieczników w zewnętrznej skrzynce elektrycznej, która spowodowała odcięcie prądu od fontanny, przez co pompa, która znajduje się wewnątrz komory, po prostu nie mając zasilania nie wypompowywała wody, która do fontanny napływa. No i tutaj doszło do zalania tych urządzeń - tłumaczy Rafał Nakielny, dyrektor Wydziału Infrastruktury UMT.
Aktualnie fontanna przechodzi kosztowną naprawę, której wartość może sięgnąć 90 tysięcy złotych.
- Profilaktycznie wszystkie pompy zostały już zdemontowane, zostały poddane konserwacji, następuje tam w nich wymiana łożysk. No i cała elektryka, która jest dość złożona z automatyką, musi być wysuszona i wymieniona na nową. To w tej chwili się dzieje, tak że według tutaj takich szacunków myślę, że jeżeli pogoda oczywiście będzie jeszcze odpowiednia, to powiedzmy koło szóstego września jest szansa na uruchomienie tej fontanny - zapowiada Rafał Nakielny, dyrektor Wydziału Infrastruktury UMT.
Magistrat będzie próbować jednak nadal odzyskać zwrot poniesionych kosztów naprawy. Wprawdzie gwarancja wykonawcy nie obejmowała uszkodzeń w wyniku aktów wandalizmu, ale fontanna była też ubezpieczona.
- Jako mienie tak, tylko że tutaj też będziemy analizować prawnikami, czy istnieje możliwość, czy istnieje podstawa do tego, żeby złożyć do ubezpieczyciela. Taka rzeczywiście też informacja pojawiła się ze strony radców prawnych, więc pewnie będziemy tutaj też w tym kierunku próbowali pójść - przyznaje Rafał Nakielny, dyrektor Wydziału Infrastruktury UMT.
Uruchomiona w sierpniu 2020 roku fontanna składa się z fontanny posadzkowej i fontanny kaskadowej, a ich postawienie wraz z remontem skweru ks. Gajdy pochłonęło 2 miliony złotych.