- Chcemy budować mosty, tych mostów potrzeba między nami, a któż lepiej je zbuduje jak nie pan Jezus nowo narodzony i to wszystko, co nas do niego prowadzi. Kolęda nas zawsze prowadzi do radości, do głębszych przemyśleń, do wyrażenia swojej wiary - mówi ks. Krzysztof Dyrlik z parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Koszycach Wielkich.
- Robimy "Sąsiedzkie kolędowanie" chcieliśmy zaprosić wszystkich sąsiadów, wszystkich mieszkańców, żeby cała społeczność się w te święta połączyła - dodaje Marta Smagacz z Koła Gospodyń Wiejskich w Koszycach Wielkich.
Sąsiedzi z Koszyc Wielkich wspólnie kolędowali po raz pierwszy. Otaczały ich bożonarodzeniowe światełka, którymi udekorowano centrum miejscowości.
- Będą kolędować takie zespoły jak "Kumotry", którzy będą śpiewać kolędy po staropolsku, będą górale spod samego Zakopanego, którzy przedstawią nam kolędy po góralsku, wystąpi nasza parafialna schola. Będziemy częstować bigosem z dziczyzną, grzańcem, herbatką rozgrzewająca, chlebem ze smalczykiem także będzie się działo - wyjaśnia Marta Smagacz.
- Będzie na pewno bardzo miło, bo to zależy od nas, od naszego nastawienia, a jak patrzę po ludziach to są dobrze nastawieni. Są starsi, młodsi, jest tu wielopokoleniowość. Wiem, że będzie tu święty Mikołaj i będzie czekał na dzieci z cukierkami - dodaje ks. Krzysztof Dyrlik.
W "Sąsiedzkim kolędowaniu" udział wzięło wielu mieszkańców Koszyc Wielkich i okolicznych miejscowości.