- Zaobserwowaliśmy trend rozwijających się działalności gastronomicznych na ul. Wałowej. W przeciągu ostatniego roku restauracji powstało trzy i wiemy, że kolejna jest w drodze. Patrząc na ofertę lokalową Miejskiego Zarządu Budynków, dzisiaj możemy powiedzieć, że została już ona wykorzystana. W większości są to lokale, które zostały zagospodarowane przez branżę gastronomiczną. Myślę, że powoli zaczynamy pokazywać taką nową odsłonę tej ulicy – mówi Agnieszka Batko, dyrektor Wydziału Rozwoju Gospodarczego Urzędu Miasta Tarnowa, koordynator Tarnowskiego Centrum Przedsiębiorczości.
Z zaproszenia do projektu skorzystali niemal wszyscy właściciele lokali gastronomicznych.
- Do współpracy przy tym projekcie zaprosiliśmy restauratorów, którzy pracują tutaj od lat, ale również tych, którzy dopiero rozpoczęli działalność gospodarczą w branży gastronomicznej. Spośród trzynastu lokali na ul. Wałowej, dwanaście odpowiedziało pozytywnie na naszą prośbę. Projekt polegał na realizacji materiału filmowego w każdym z lokali gastronomicznych. W tym materiale promowana jest oferta gastronomiczna poszczególnych restauracji, ale też wypowiadają się właściciele, czy też managerzy tych miejsc – tłumaczy Agnieszka Batko, dyrektor Wydziału Rozwoju Gospodarczego Urzędu Miasta Tarnowa, koordynator Tarnowskiego Centrum Przedsiębiorczości.
Radni miejscy zgadzają się co do konieczności promocji tarnowskich firm. Zwracają jednak uwagę na kondycję finansową miasta, odbiorców tworzonych przez Tarnów reklam i uwzględnienie pozostałych grup przedsiębiorców.
- Jaka sytuacja finansowa jest, to wszyscy sobie zdajemy sprawę. Tutaj jest na pewno apel do zdrowego rozsądku. Ja nie bardzo widzę sens reklamowania firm na terenie Tarnowa. To tak jak prezydent reklamuje się w rejonie miasta. Gdyby przedsiębiorstwa tarnowskie były reklamowane w Polsce i na świecie, to miałoby to sens, ale reklamowanie za pieniądze publiczne firm tarnowskich w Tarnowie ma, jak zakładam zachęcić do odwiedzania tych restauracji. Nie sądzę jednak, że tarnowianie nie wiedzieli, gdzie one są. Jak ktoś ma iść to i tak pójdzie – przekonuje Marek Ciesielczyk, radny miejski Tarnowa (Antypartia).
- Ja nie widzę tutaj wątpliwości. Tak naprawdę chodzi o to, żeby biznes tarnowski się rozwijał i lokalni przedsiębiorcy (bo restauratorzy nimi są) również byli zadowoleni, chcieli rozwijać te kawiarnie, zatrudniać kolejne osoby, a więc działać na rzecz mieszkańców Tarnowa. Jak najbardziej takie działania powinny być prowadzone i to nie tylko pod kątem restauratorów, ale też innych branż – zaznacza Mirosław Biedroń, radny miejski Tarnowa (PiS).
Magistrat koncentrując się na branży gastronomicznej w tej lokalizacji, chce by w przyszłości Wałowa, utożsamiana była przez tarnowian z „ulicą restauracyjną”. W ramach kontynuacji projektu w przyszłym roku ma powstać pakiet informacyjny dla turystów pn. „Kulinarne Śródmieście” pokazujący ofertę gastronomiczną całego Starego Miasta.