- Poruszenie było tak ogromne wczoraj, że telefon się wręcz zapalał od sygnałów rozmaitych znajomych. Przekaz był jeden: „zróbmy coś”, bo to jest przejaw barbarzyństwa niespotykanego na świecie. Wczoraj przyszliśmy tu z gromadą niewielką, żeby jakoś solidaryzować się i przeciwstawić się takiemu bandytyzmowi rasistowskiemu i antysemickiemu. Właściwie nie wiem, czy do tego jest jakakolwiek ideologia dopisana. To jest zwyczajne umysłowe, intelektualne barbarzyństwo – oburza się Adam Bartosz, prezes Komitetu Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej w Tarnowie.
Przypomnijmy, wczoraj poseł Konfederacji Grzegorz Braun przerwał uroczystość odpalania świecy na menorze ustawionej w Sejmie, gasząc ją gaśnicą proszkową.
- Święto Chanuki polega na tym, że przez kolejnych osiem dni zapala się lampki. Trzeba powiedzieć, że to święto jest bardzo zbliżone do Bożego Narodzenia. Myśmy tutaj nawet postawili ten świecznik chanukowy z gałęzią świerkową, żeby pokreślić wspólnotę symbolu radosnych nastrojów – mówi Adam Bartosz, prezes Komitetu Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej w Tarnowie.
Komitet Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej w Tarnowie co roku odpala tylko jedną, symboliczną lampkę na menorze.
- W tym roku, w poniedziałek w asyście rabina, który tu w Tarnowie mieszka, zapaliliśmy piątą lampeczkę i myśleliśmy, że na tym koniec. Teraz jednak czujemy się zobowiązani, żeby solidaryzować się z tymi, którzy protestują przeciwko temu barbarzyństwu. Będziemy tu dziś i jutro, czyli do końca tego cyklu chanukowego, bo chcemy w tym miejscu być, modlić się i przeciwstawiać się – podkreśla Adam Bartosz, prezes Komitetu Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej w Tarnowie.
Swój udział w dzisiejszym spotkaniu przy Bimie potwierdzić miał prezydent Tarnowa Roman Ciepiela. Po powrocie z obrad Sejmu pojawić się ma również posłanka Urszula Augustyn.