- Pomysł projektu CanSat powstał z inicjatywy liderki całej grupy, Marysi. Ona zapoczątkowała ten pomysł i zachęciła całą ekipę, która bierze udział w tym projekcie do wzięcia udziału. Wszyscy temat podłapali i jesteśmy, działamy, a teraz przeszliśmy do drugiego etapu – mówi Paweł Porębski, nauczyciel informatyki, a zarazem koordynator projektu CanSat.
- Jest to symulacja faktycznej sondy badawczej, która pozwoli na zmierzenie w naszym przypadku temperatury oraz ciśnienia, a także na zrealizowanie naszej misji specjalnej, która jest przez nas zdefiniowana, a polega na wyznaczeniu trajektorii lotu naszej satelity i porównaniu tego z wynikami pozyskanymi z modułu GPS – tłumaczy Maria Jóźwiak, uczennica I LO w Tarnowie i liderka grupy „Astra Glorii Homini”.
Drużyna w konkursie występuje pn. „Astra Glorii Homini”. Jak podkreślają jej członkowie, projekt ma charakter interdyscyplinarny i w związku z tym, podział prac w obrębie grupy jest konieczny. Tym bardziej, że zakres niezbędnej wiedzy wykracza ponad program nauczania w szkołach średnich.
-Jeżeli już się poznaliśmy i jesteśmy wszystko razem tworzyć, to na pewno jest prościej, bo możemy się podzielić pracą. Niektórzy mogą zrobić jedno, inni drugą rzecz. Ja wiem np. jedną rzecz, a moi koledzy drugą i dzielimy się wiedzą. Dzięki temu jesteśmy w stanie lepiej współpracować i tworzyć ten projekt, bardziej się rozwijać, a także poszerzać swoje horyzonty – wyjaśnia Mateusz Szczepański, członek „Astra Glorii Homini” odpowiedzialny za oprogramowanie i stworzenie systemu do obsługi sondy.
- Jest to projekt taki na pewno interdyscyplinarny, angażuje tutaj na pewno wiele elementów. Sam ogólnie lubię prezentować, wypowiadać się i lubię też programować – to jest moja pasja, więc to na pewno jest dla mnie jakieś duże wyzwanie. Natomiast jest tutaj też wiele innych aspektów, np. kwestie elektroniki są dla mnie nowe. Wcześniej głównie programowałem. Teraz zapoznaję się, wchodzę coraz głębiej w te tajniki samych układów elektronicznych. Staram się poznawać je coraz lepiej – zaznacza Michał Dzięgielowski, członek „Astra Glorii Homini” odpowiedzialny za programowanie układów.
- Cały projekt ma charakter międzynarodowy, przez co jego dokumentacja jest potrzebna w języku angielskim. Tutaj wchodzę ja, ponieważ zajmuję się kwestią tłumaczenia tego wszystkiego, dokumentacją i przelewania naszego postępu na papier. Est to coś unikatowego w tym konkursie dlatego, ze cała reszta jest taka techniczna. Czuję się przez to wyróżniony – podkreśla Natanael Stawarz, członek „Astra Glorii Homini” odpowiedzialny za dokumentację.
W pierwszym etapie „Astra Glorii Homini” przedstawiła założenia swojego projektu. Obecnie dokumentuje wstępne testy. Trzeci etap będzie polegał na weryfikacji przydatności satelity. Dopiero wtedy uczniowie I LO dowiedzą się, czy zakwalifikowali się do kampanii startowej, czyli wystrzelenia swojej sondy w atmosferę.
- Ciężko jest przeprowadzić testy, np. spadochronu. Prędkość, z którą ta puszka ma spadać, waha się od 6 do 12 m/s. To jest dosyć duża prędkość, w przeliczeniu ok. 30 km/h. Żeby przetestować taki spadochron trzeba byłoby go zrzucić z wysokości wyższej niż budynki w Tarnowie - tłumaczy Katarzyna Łątka, członkini „Astra Glorii Homini” odpowiedzialna za zaprojektowanie puszki i spadochronu.
- Byłem bardzo szczęśliwy kiedy się dowiedziałem, że przeszliśmy do następnego etapu. Jestem też trochę przytłoczony tym nadmiarem obowiązków, bo trzeba dużo własnej pracy włożyć w ten projekt – wskazuje Mikołaj Sitko, członek „Astra Glorii Homini” odpowiedzialny za budowę stacji naziemnej i analizę danych zebranych przez sondę.
- Spotkaliśmy się z tak dużym zaangażowaniem i pozytywnym odzewem na to, co robimy, na to, że chcemy się rozwijać i poszerzać nasze horyzonty. Eksplorujemy właściwie nowe przestrzenie, które do tej pory były dla nas nieznane. Jesteśmy grupą osób z liceum, a edukacja w technicznych dziedzinach nie jest aż tak szeroka, jak mogłaby być. Jednak dzięki temu projektowi możemy rzeczywiście namacalnie dotknąć tych elementów i sami coś skonstruować. Jest to naprawdę niesamowite uczucie, że właściwie projektujemy coś, co zostanie wystrzelone do atmosfery – podkreśla Maria Jóźwiak, uczennica I LO w Tarnowie i liderka grupy „Astra Glorii Homini”.
Do realizacji marzenia uczniów I LO o znalezieniu się w finałowej szóstce konkursu i wstrzeleniu satelity, oprócz ich zaangażowania potrzebne jest też wsparcie sponsorów i instytucji naukowych. Pomocy merytorycznej udziela im już m.in. Akademia Tarnowska.