- Do tej pory nie mogliśmy dokonywać takich kontroli i karać sprawców ewentualnych wykroczeń. Dotyczyło to dwóch sytuacji. Poruszania się po drodze dla pieszych rowerem lub hulajnogą z prędkością, która jest większa niż prędkość pieszego. Drugą bardzo ważną sprawą jest przejeżdżanie przez przejście dla pieszych. Od 20 października mamy już takie uprawnienia, więc jeśli jesteśmy świadkami, to jak najbardziej reagujemy – mówi Robert Żurek z tarnowskiej Straży Miejskiej.
W przypadku kiedy nie ma drogi rowerowej, jechanie rowerem po chodniku jest możliwe, jeśli dopuszczalna prędkość na jezdni jest większa niż 50 km/h. Dla hulajnóg analogicznym wyznacznikiem jest ograniczenie do 30 km/h.
- Grzywna jest taryfikowana i może wynieść od 50 do 100 złotych. Nie jest dotkliwa, ale jeśli ten czyn będzie się powtarzał, zrobimy najprawdopodobniej wniosek do sądu, który nie jest już związany taryfikatorem i może nałożyć grzywnę zgodnie z kodeksem – informuje Robert Żurek z tarnowskiej Straży Miejskiej.
Mandat można również otrzymać za poruszanie się rowerem lub hulajnogą bez uprawnień.
- Generalnie jest to grzywna dwustu złotowa w formie taryfikacji. Trzeba jednak pamiętać, że dotyczy to osób, które ukończyły lat 17. Oznacza to, że w przypadku młodszych osób sprawa może trafić do sądu dla nieletnich. Wynika to z kodeksu wykroczeń, który mówi, że mandatem można ukarać osobę, która ukończyła 17 lat – zaznacza Robert Żurek z tarnowskiej Straży Miejskiej.
Jak przyznaje Robert Żurek, zmiana pogody w ostatnim miesiącu spowodowała, że rowerem i hulajnogą przemieszczają się nieliczni mieszkańcy Tarnowa. Straż miejska obserwując ich, nie odnotowała, póki co wykroczeń dotyczących jazdy po drogach dla pieszych.