- Wiemy z przekazów medialnych, że na terenie Warszawy ktoś, podszywając się pod warszawską straż miejską, wkładał za wycieraczkę zawiadomienia, które nie miały nic wspólnego ze strażą miejską. Na kartce poza podstawowy informacjami pojawiał się również kod QR. Przestrzegamy. Tego typu procedury, przynajmniej przez nas w Tarnowie, nie są wykonywane – mówi Robert Żurek, naczelnik Oddziału Patrolowo-Interwencyjnego Straży Miejskiej w Tarnowie.
Kod QR przekierowuje do strony internetowej imitującej policyjną witrynę, na której dowiedzieć się można o wielkości należności, a także można ją opłacić, podając dane karty kredytowej.
- Inwencja twórcza osób, które chcą wykorzystać różne organy, jest nieograniczona. Słyszymy o tym, że podszywają się np. pod Inspekcję Ruchu Drogowe, czy jak ostatnio pod ZUS. Technologia pozwala na pewne tego typu manewry ze strony osób, które chcą wyłudzić, bo tak to trzeba nazywać, pieniądze od obywateli. Dlatego zawsze jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości co do prawdziwości tego pisma, czy też zawiadomienia, które otrzymaliśmy, warto skontaktować się z tym organem, który figuruje u góry i upewnić się, czy ta korespondencja faktycznie była do nas wysłana – zaznacza Robert Żurek, naczelnik Oddziału Patrolowo-Interwencyjnego Straży Miejskiej w Tarnowie.
Straż Miejska w Tarnowie w razie naruszenia przepisów wystawia zawiadomienie z pełnymi danymi dotyczącymi wykroczenia. Informacje obejmują czas, miejsce i rodzaj przewinienia.
- My zawiadomienia wystawiamy na druku samokopiującym, więc każdorazowo mamy możliwość sprawdzenia, ponieważ u nas zostaje jego kopia. Strażnicy, którzy wystawiają je, poza podpisem przybijają pieczątkę. To jest również wskazówka, że ten funkcjonariusz, który był na miejscu, podejmował te czynności i jest to do zweryfikowania i sprawdzenia – dodaje Robert Żurek, naczelnik Oddziału Patrolowo-Interwencyjnego Straży Miejskiej w Tarnowie.
Dodatkowo każde zawiadomienie jest numerowane.