- Referendum jest najwyższą formą demokracji, jest demokracją bezpośrednią. Każdy decyduje bez pośredników, bez władzy, bez ludzi, którzy nas omamiają swoją wizją Polski. To my zdecydujemy, czy otworzą nam granice na wschodzie, czy rozbiorą mur, czy wpuszczą nielegalnych imigrantów - podkreśla Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej".
W ramach "Tour de Referendum" na placu Sobieskiego w Tarnowie politycy i działacze Prawa i Sprawiedliwości z regionu rozmawiali z przechodniami, rozdawali biało-czerwone flagi i ulotki informujące o nadchodzącym referendum. - Jesteśmy po to, żeby przekonać mieszkańców ziemi tarnowskiej, żeby wzięli udział w zbliżającym się referendum. To referendum – jak dobrze wiecie – jest połączone z wyborami, które już za niecały tydzień. Dzisiaj to już ostatnia sobota przed ciszą wyborczą i zostało jeszcze kolejnych, kiedy możemy przekonywać naszych mieszkańców, o tym jak ważne są to wybory – najważniejsze po 1989 roku. Należy wziąć udział w tych wyborach i koniecznie należy wziąć udział w referendum - mówi Anna Pieczarka, poseł na Sejm RP.
Co ważne, aby referendum było wiążące udział w nim musi wziąć ponad 50 % Polaków. - Bardzo zachęcamy, ażeby państwo wzięli udział w tym referendum, bo jeżeli będzie ono wiążące to dla każdej opcji politycznej, która będzie musiała się później z tym głosem liczyć i do niego dostosować. Przede mną te 4 pytania i jako samorządowiec, jako starosta tarnowski, który bardzo popiera to referendum uważam, że te pytania są kluczowe dla naszej ojczyzny. Bezpieczeństwo dla nas Polaków jest rzeczą najważniejszą - zaznacza Roman Łucarz, starosta tarnowski.
Przypomnijmy, że referendum będzie zawierać 4 pytania dotyczące: podniesienia wieku emerytalnego, wyprzedaży majątku państwowego podmiotom zagranicznym, likwidacji muru na granicy polsko-białoruskiej i przyjęcia nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki do Polski.