-Ja wygrałam rok temu, a moja siostra w tym roku. Bardzo fajnie, bo historia lubi się powtarzać. Jak byłyśmy juniorkami, to ja wygrałam Mistrzostwa Świata juniorów, a rok później Natalia. Ja jej po prostu pokazuje szlaki, więc to dzięki mnie. Zawsze jak byłam dzieckiem i oglądałam zawody, to moim największym marzeniem jak oglądałam te wszystkie moje idolki, było wygrać Puchar Świata. Bardzo fajnie, że obydwie zrobiłyśmy to w naszym życiu i miejmy nadzieję, że nie ostatni raz – mówi Aleksandra Kałucka, zdobywczyni Pucharu Świata we wspinaczce na czas w 2022 roku.
-Szczerze mówiąc, kompletnie się tego nie spodziewałam w tym sezonie. Nie spodziewałam się takiego mojego progresu mentalnego, ale też fizycznego. Bardzo przyspieszyłam w tym roku. Jak jechałam na ostatnią edycję Pucharu świata, to wiedziałam, że jestem pierwsza w rankingu, lecz kompletnie nie myślałam o tym, żeby wygrać. Bardzo mi zależało na medalu, ale wygrana była dla mnie rzeczą abstrakcyjną. Jestem bardzo dumna z siebie, wzruszona i bardzo się z tego cieszę. Uważam, że to jest jedno z takich większych osiągnięć, które mam na swoim koncie – zaznacza Natalia Kałucka, zdobywczyni Pucharu Świata we wspinaczce na czas w 2023 roku.
W tym roku podczas zawodów rozgrywanych w Tarnowie Natalia zdobyła złoty medal Igrzysk Europejskich.
-Dopiero w tym roku zdałam sobie sprawę z tego, że jestem dziewczyną z czołówki. Mogę rywalizować z każdą zawodniczką na tym samym poziomie. Wcześniej czasami wychodziłam jako przegrana, bo czułam się gorsza. Teraz uważam, że mogę walczyć z każdym. Chciałabym to utrzymać. Oczywiście mam parę rzeczy do poprawy pod względem mentalnym i fizycznym na przyszły rok, więc na pewno chce je skorygować. Mam nadzieję, że będzie szybciej. Bardzo lubię robić życiówki na zawodach. Jest to taka rzecz bardzo motywująca. Głównie mi na tym zależy. Czasami jest to ważniejsze niż wygranie – tłumaczy Natalia Kałucka, zdobywczyni Pucharu Świata we wspinaczce na czas w 2023 roku.
-Przyszły rok jest rokiem olimpijskim, więc też ciężko powiedzieć, jak to będzie wyglądać. System kwalifikacyjny jest też dziwny i ciężki. Wiemy też, że zostało jeszcze jedno miejsce dla Polski, więc pojedzie najwyżej jedna z nas. Myślę też, że Igrzyska Olimpijskie są pełne presji i stresu. Bardzo ciężko jest się zakwalifikować i wytrzymać tę świadomość, że jesteśmy przed biegiem, wiedząc, że biegnie się po igrzyska. To nie jest takie łatwe, jak się ludziom wydaje. Myślę, że dla każdego sportowca pojechanie na Igrzyska Olimpijskie to jest wielkie marzenie i taka duma, więc zobaczymy. Myślę, że będziemy po prostu bić ze sobą życiówki – wyjaśnia Aleksandra Kałucka, zdobywczyni Pucharu Świata we wspinaczce na czas w 2022 roku.
Natalia Kałucka poprawiła też w tym roku swój rekord życiowy.
-Obecnie brakuje mi 0,2 sekundy do rekordu świata, więc chciałabym się do tego zbliżyć. Jesteśmy też na takim poziomie fizycznym, że nikt nie wie, nawet mój trener, jak jeszcze mogę przyspieszyć i czy mogę zrobić rekord świata, czy nie. Zobaczymy. Nie nastawiam się, ale z każdej życiówki, z każdej setnej będę zadowolona – mówi Natalia Kałucka zdobywczyni Pucharu Świata we wspinaczce na czas w 2023 roku.
Siostry skończyły już w tym roku treningi i odpoczywają przed kolejnym sezonem.