W tej konwencji wraz z wieloma politykami, działaczami i sympatykami Koalicji Obywatelskiej udział wziął także prezydent Tarnowa, który startuje w wyborach parlamentarnych do Sejmu RP. Sam tak komentuje swoją decyzję:
- Chcę być reprezentantem naszego okręgu, żeby bronić Polski przed centralizacją, Polska musi być państwem demokratycznym, gdzie zagwarantowana jest wolność słowa, gdzie są wolne sądy, gdzie obywatele czują się bezpiecznie. Reprezentuję też ruch samorządowy "TAK! Dla Polski!", a więc obrona samorządu przed centralizacją, zabezpieczenie polskich miast i gmin we właściwe i kompetencje i środki na rozwój naszych małych i bardzo ważnych ojczyzn - mówił Roman Ciepiela.
Tuż przed konwencją PO w Tarnowie PiS zorganizował wydarzenie pn. "Campus przeszłości Tuska", w czasie którego tak komentowano decyzję prezydenta Romana Ciepieli.
- Dla tarnowian dalej mamy teraźniejszość, rządzi pan prezydent Roman Ciepiela, który doprowadził już do tego, że mamy pół miliarda zadłużenia - wytykał Piotr Sak, poseł na Sejm RP.
- W Tarnowie można by było zrobić bardzo wiele, można by było wykorzystać potencjał tego miasta jako perełki renesansu. Niestety pan prezydent nie potrafi tego zrobić, ponieważ albo składa projekty, które mają błędy formalne, albo składa projekty, które przekraczają limity programów, do których aplikuje. Potem pan prezydent wychodzi i mówi, że niestety nie otrzymał wsparcia zewnętrznego, ale do tego panie prezydencie trzeba rozmawiać, trzeba współpracować - zarzucał Mateusz Janiczek, radny Rady Miejskiej w Tuchowie.
Głos zabrała także radna miejska Angelika Świtalska. - Wiemy jak trudno się współpracuje z naszym prezydentem, praktycznie tej współpracy nie ma - mówiła.
Przypomnijmy, że Roman Ciepiela jako prezydent Tarnowa w bieżącej kadencji ani razu nie uzyskał wotum zaufania od rady miejskiej. Nie poniósł jednak tego konsekwencji, bo radni nie podjęli kroków by go odwołać.
Do zorganizowania referendum w sprawie odwołania prezydenta dąży jeden z radnych Marek Ciesielczyk, czy się to uda i dojdzie do głosowania okaże się w połowie września.
W ubiegłym roku prezydent Tarnowa Roman Ciepiela zagroził, że jeśli radni nie udzielą mi wotum zaufania to sam zrezygnuje ze swojej funkcji po trzech miesiącach. Po tym jak rada zdecydowała, że nie ufa prezydentowi, ten wycofał się ze swoich słów.
Teraz o miejsce w sejmie ubiega się z list Koalicji Obywatelskiej.