- To jest dla nas duże wydarzenie, ale tez duże wyróżnienie nas przez pana starostę, ponieważ ja starałem się w 2019 roku o dożynki powiatowe w gminie Ryglice. Niestety pandemia przerwała nam możliwość zorganizowania dożynek. Dziś po blisko czterech latach te dożynki są w Ryglicach. Widzimy, że rynek żyje, jest 15 wieńców powiatowych, 19 wieńców gminnych, są grupy dożynkowe, koła gospodyń wiejskich, rolnicy, mieszkańcy. Jest wspaniała zabawa - mówi Paweł Augustyn, burmistrz miasta i gminy Ryglice.
- Widzimy, jaka jest olbrzymia potrzeba dożynek, widzimy to po ilości mieszkańców, ale i zaproszonych gości, którzy przybyli na to święto plonów. Nie ma nic ważniejszego dla nas, oprócz bezpieczeństwa polskich granic, z którym dzisiaj mamy do czynienia i myślę, że nasze wojsko wyraźnie daje do zrozumienia, że jesteśmy na wszystko przygotowani, ale również musimy być przygotowani na bezpieczeństwo żywnościowe. Tutaj to jest główne zadanie naszych rolników. Oni dzięki swojej bardzo ciężkiej pracy, która trwała przez cały rok zabezpieczają nam żywność - zaznacza Roman Łucarz, starosta tarnowski.
Grupy wieńcowe prezentowały swoje dzieła. Podziwiali je mieszkańcy i przyglądali się im. Wśród nich była korona dożynkowa reprezentująca gminę Tarnów.
- Nasz wieniec jest tradycyjny, mamy wszystkie zboża, jakie powinny być: jęczmień, pszenica, żyto, pszenica orkiszowa. Pszenicę mamy wąsatkę i wiele kwiatów - wymienia Barbara Fudyma z Koła Gospodyń Wiejskich w Łękawce.
- To wszystko z tegorocznych zbiorów, mamy specjalnie sianą przez naszego sołtysa tę pszenicę orkiszową, gdzie oglądałam wszystkie wieńce i nikt takiej nie ma, tylko my - dodaje Maria Skultecka z Koła Gospodyń Wiejskich w Łękawce.
W konkursie na najpiękniejszy wieniec tradycyjny ex aequo zwyciężył wieniec pochodzący z gminy Wierzchosławice oraz Ryglice-Joniny-Lipie, z kolei wśród wieńców nowoczesnych wygrała korona dożynkowa z gminy Tarnów pochodząca z Łękawiki. Wśród uczestników wydarzenia nie zabrakło rolników świętujących zakończenie żniw. Reprezentowali ich starostowie – państwo Renata i Adam Fijołek, którzy prowadzą duże gospodarstwo.
- Aura była niesprzyjająca, ale plony wyśmienite. Nie ma co narzekać, że plony złe, bo bym zgrzeszył. Zboże sypało, troszkę z jakością niefajnie, wypłukało to zboże, troszkę mu brakuje parametrów. Cena jest troszkę z niesmakiem, ale da się wytrzymać - mówi Adam Fijołek, starosta dożynek.
Na dożynki Powiatu Tarnowskiego do Ryglic przyjechali też goście z Węgier.
- W dawnych czasach również u nas na terenie Węgier w taki sposób obchodzone były święta żniw. Również były takie tradycje, według których były plecione, przygotowywane piękne dożynkowe wieńce. Teraz 20 sierpnia obchodzimy Święto Pierwszego Chleba – opowiada Markót Imre, burmistrz Törökszentmiklós.
W wydarzeniu udział wziął też poseł Piotr Sak.
- Dożynki wprawdzie trwają jeden dzień, ale przez cały rok trwa w gospodarstwie czy na roli. To nie tylko praca na roli, ale gospodarz też musi główkować żeby w odpowiedni, sprawny sposób zorganizować swoje gospodarstwo. Dzisiaj jest moment szczególny, gdy możemy podziękować rolnikom za ich pracę, trud, codzienne poświęcenie, które powoduje, że mamy dobrą, zdrową żywność, z której możemy być dumni, a z drugiej strony to też bezpieczeństwo żywnościowe, które obok tego militarnego, energetycznego, jest bardzo ważne dla każdego państwa - zaznacza Piotr Sak, poseł na Sejm RP.
Wydarzenie zorganizowane w Ryglicach łączyło w sobie tradycyjne obrzędy z nowoczesną formułą imprez plenerowych. Uczestnicy wydarzenia zarówno mogli podziwiać ludowe stroje i występy nawiązujące do przeszłości oraz skosztować domowych przysmaków, jak również wysłuchać koncertu orkiestry dętej z Węgier oraz występów Mateusza Mijala i Reg Queen.