Służby otrzymały zgłoszenie, że podczas prac na terenie zakładu eksploatacji kruszywa w Radłowie, około godziny 9:00 w piątek 11 sierpnia pracujący na koparko-ładowarce operator wjechał nią do wody. Na miejsce zostały skierowane zastępy straży pożarnej wraz z Grupą Ratownictwa Wodno-Nurkowego z Tarnowa i Nowego Sącza, którzy przeszukiwali okolice i dno wyrobiska, gdzie ostatni raz widziany był pracownik zakładu wraz ze sprzętem.
Jak potwierdza Zofia Kukla z tarnowskiej policji, z relacji świadków wynika, że operator jadąc koparko-ładowarką w kierunku zalewu nie reagował, mogło dojść do zasłabnięcia. Później okazało się, że była to ładowarka.
Przeszukiwane były też brzegi żwirowni istniała nadzieja, że pracownik mógł się wydostać i wypłynąć. Jak relacjonują świadkowie, głębokość wyrobiska w tym miejscu może sięgać do 10 metrów. W działaniach brały udział zastępy z Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowie oraz ochotnicy z OSP Radłów i OSP Wola Radłowska. Na miejsce skierowano także Grupę Ratownictwa Wodno-Nurkowego z Nowego Sącza i Tarnowa oraz Zespół Ratownictwa Medycznego.
Tarnowska policja potwierdziła, że udało się przed godziną 12.00 nurkom ze straży pożarnej wydobyć ciało 59-letniego mężczyzny, który znajdował się w kabinie ładowarki. Policja pod nadzorem prokuratora prowadziła oględziny miejsca zdarzenia oraz ustala okoliczności zdarzenia. Celem ustalenia przyczyn śmierci mieszkańca gminy Radłów zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.