– Mamy szóstą edycję Biegu Drwala, imprezy, która jest tak naprawdę identyfikowana z gminą Ryglice. To jest taka nasza marka eksportowa jeżeli chodzi o sport. Bieg jest wymagający. Nie ukrywam, że tutaj, żeby wygrać to trzeba mieć parę. Natomiast wszystkich zachęcamy dlatego, że trasa jest fantastyczna, malownicza, przebiega przez gminę Ryglice, która słynie z pięknych terenów. Impreza dwudniowa, która jest sportowo związana z gminą Ryglice, czyli Tour de Pogórze wczoraj i Bieg Drwala dzisiaj, to są wydarzenia, które coraz bardziej łączą ludzi. Nie tylko z naszej gminy, ale mamy całe Pogórze, województwo podkarpackie również. Dlatego jesteśmy bardzo zadowoleni, że ten Bieg Drwala cieszy się coraz większą popularnością – mówi Krzysztof Kukułka, zastępca burmistrza miasta i gminy Ryglice.
– To jest tak naprawdę nawiązanie do naszej produkcji regionalnej, bo mamy dużo przetwórców drewna. Stąd się wziął pomysł, żeby zrealizować Bieg Drwala. To jest już kolejne cykliczne spotkanie u nas, na naszej ryglickiej ziemi. Mamy tutaj bardzo dużo zaprzyjaźnionych zawodników, którzy przyjeżdżają z daleka. Nawet ostatnio byli z zagranicy. Od najmłodszych po dorosłych, seniorów, każdy jest tutaj mile widziany – dodaje Tadeusz Augustyn, przewodniczący Komisji Oświaty i Sportu miasta i gminy Ryglice.
Przed startem dorosłych, ryglicki rynek należał do dzieci, które startowały w odpowiednich kategoriach wiekowych i z rozróżnieniem na płeć.
– Czy to był trudny bieg? - Tak. - Przygotowywałaś się do niego wcześniej? -Tak. - Cieszycie się, że będziecie brać udział w tym biegu? -Tak. - Jak długo się przygotowywaliście? - Trzy dni. - A denerwujecie się? - Nie. - W ogóle? - Tak. - A który z was jest szybszy? - Ja. No wczoraj ćwiczyliśmy. - Bardzo lubię w ogóle biegi. Wygrywam zawsze miejsca. Zawsze dobrze się przygotowuję, rozgrzewam się. Trenuję zawsze. - Powiesz mi, jak ci się dzisiaj biegło? - Dobrze. - Czy było coś trudnego? Przygotowywałaś się wcześniej? - Przygotowywałam się. - A jak? - Ładnie – o przygotowaniach i starcie mówią najmłodsi uczestnicy.
Dorośli mogli startować w dwóch kategoriach: w biegu lub nordic walking. Organizatorzy przygotowali dla nich nową, trudniejszą trasę. Biegacze pokonali 12 kilometrów drogami asfaltowymi i leśnymi, a piechurzy z kijkami 5,5 km asfaltem.
– Skąd pan przyjechał? - Z pobliskiego Tuchowa. Ja startuję we wszystkich, także dzisiaj jestem po raz szósty. Od samego początku tutaj biegam. Powinno być dobrze, myślę. Jest wiaterek, troszkę chmurek. Myślę, że damy radę. - Pogoda nie rozpieszcza, trasa jest ciężka. Praktycznie pierwsze 5 km jest podbiegu, także zobaczymy, ale nastawienie bardzo pozytywne. - Panowie są z Ryglic. Czy to jest pierwszy bieg, czy już kolejny? - Mój kolejny. - Mój Też. - Staramy się biegać wszystko u siebie, bo trzeba walczyć u siebie. Będzie walka na pewno. - To będzie mój trzeci bieg w Ryglicach. Dzisiaj będzie podobno trudniejsza trasa. W ubiegłym roku udało mi się zdobyć drugie miejsce w kategorii open z kobiet. - Myśli pani, że w tym roku uda się powtórzyć sukces? - Zobaczymy, bo widziałam panie, które biegają lepiej ode mnie. To wszystko się rozstrzygnie - mówią uczestnicy VI Biegu Drwala.
– Jak długo chodzi pani z kijkami? - 10 lat. W tym roku mija 10 lat, jak rozpoczęłam swoją przygodę z kijkami. Przyznam, że to była najlepsza decyzja i przygoda na całe życie. Z kolegą jesteśmy stałymi zawodnikami różnych zawodów i przyjeżdżamy do Kępy również. - Bardzo często. - Jak tylko wypatrzymy, że gdzieś są zawody, to z całą przyjemnością przyjeżdżamy. Ponieważ czeka nas etap taki dość pod górkę, więc stwierdziliśmy, że w ramach przygotowania fajnie wziąć udział tu w Ryglicach. Dodatkowo miejscowość jest dla nas nowa, nieznana dla mnie, nie wiem jak dla kolegi. Jestem zadowolona, że tu przyjechałam, bardzo mi się podoba – zaznaczają spotkani zawodnicy Nordic Walking.
W VI Biegu Drwala wzięło udział 100 dzieci i 250 dorosłych. Dla wszystkich przygotowano pamiątkowe medale oraz regenerujący posiłek na mecie. Na najszybszych w swoich kategoriach czekały atrakcyjne nagrody i statuetki.