Jak podało Radio ZET zmarła 12-letnia dziewczynka, która w sobotę [29.04.] wieczór około godziny 20.30 została przygnieciona przez bramkę na boisku w Zalasowej.
Przypomnijmy, ze dziecko z urazem czaszki zostało śmigłowcem przetransportowane do szpitalu w Krakowie-Prokocimiu. Jak podaje ogólnopolska stacja, lekarzom nie udało się uratować jej życia. Jak podaje małopolska policja, 12-latka huśtała się na bramce, która w pewnej chwili na nią się przewróciła.
Jak poinformował w czwartek rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń, sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Tarnowie. – Komisariat w Tuchowie wykonał pierwsze czynności, potem sprawę przejęła komenda miejska w Tarnowie. To był nieszczęśliwy wypadek, ale ustalamy okoliczności, między innymi to, czy ta bramka powinna być tam jakoś zamocowana. Jest to ustalane w toku śledztwa, nie mogę zdradzić szczegółów – przekazał rzecznik.
Jak dodał, na razie nie ma przesłanek, żeby postawić komuś zarzuty, śledztwo jest prowadzone "w sprawie", nie "przeciwko". - Sprawdzamy, czy ktoś przez jakieś zaniedbanie mógł się do tego przyczynić, ale jeszcze nie ma mowy o zarzutach wobec żadnej konkretnej osoby – zaznaczył Gleń w rozmowie z TVN24.