W piątek w późnych godzinach wieczornych matka dziecka spożywała alkohol w towarzystwie swojego brata i dwóch innych mężczyzn. W pewnym momencie podała swojemu dziecku bliżej nieokreślony lek, po którym to dziecko zachowywało się bardzo dziwnie. Zauważyła to babcia dziecka. Chłopczyk tracił przytomność, był bardzo osowiały, senny. Bardzo to zaniepokoiło babcię w związku z czym zadzwoniła po karetkę pogotowia ratunkowego - wyjaśnia Mieczysław Sienicki z tarnowskiej prokuratury okręgowej.
Jak się okazało w całym towarzystwie tylko babcia była trzeźwa i wiedziała, co w tej sytuacji zrobić. Gdyby nie jej szybka reakcja, dziecko mogło nie przeżyć piątkowej nocy.
Przybyły na miejsce lekarz z ratownikami, zabrali dziecko do szpitala, tam dokonano natychmiast płukania żołądka i podłączono dziecko pod respirator i w ten sposób udało się uratować to dziecko - mówi Mieczysław Sienicki z tarnowskiej prokuratury okręgowej.
Medycy, widząc całą sytuację wezwali na miejsce patrol policji.
Pogotowie powiadomiło policję, na miejsce przybył patrol policji. Matka dziecka była bardzo agresywna w związku z czym została zatrzymana, wdrożono odpowiednie procedury. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie jej zarzutu spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu - tłumaczy Mieczysław Sienicki z tarnowskiej prokuratury okręgowej.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Pożar domu w Łękawicy. W budynku była matka z trójką dzieci
W dniu wczorajszym tarnowski sąd przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowy areszt dla Moniki P. na trzy miesiące. Ten czyn zagrożony jest karą nie niższą niż 3 lata pozbawienia wolności – tłumaczy Mieczysław Sienicki z tarnowskiej prokuratury okręgowej. W sprawie zatrzymani zostali biesiadnicy piątkowej libacji, którzy mieli znieważyć interweniujących policjantów, doszło też do przepychanek z policją. Sprawą dzieci, a w szczególności poszkodowanego 6-latka, zajmie się sąd rodzinny.
Prokurator wystąpił do Sądu Rodzinnego w Tarnowie o wyznaczenie dla małoletniego Kacpra kuratora sądowego, który będzie reprezentował jego interesy w postępowaniu karnym, ponieważ matka jest osobą podejrzaną o czyn popełniony na szkodę dziecka a natomiast ojciec nie przebywa na tę chwilę w kraju. W chwili obecnej babcia zajmuje się tymi dziećmi, powiadomiony jest o całej sprawie Sąd Rodzinny, który też będzie tutaj władny poczynić dalsze ustalenia, a także i podjąć odpowiednie środki prawne prawem przewidziane zwłaszcza w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym - dodaje Mieczysław Sienicki z tarnowskiej prokuratury okręgowej.
6-latek nadal przebywa w szpitalu, z informacji, do jakich dotarliśmy wiemy, że chłopczyk czuje się już lepiej.