- Na miejscu zdarzenia prokurator przy udziale funkcjonariuszy policji oraz straży pożarnej, a także biegłego lekarza sądowego przeprowadził oględziny. Wypompowano wodę ze studni, wyciągnięto stamtąd zwłoki kobiety, która miała na sobie nałożone nosidełko, w którym z kolei znajdywały się zwłoki jej 5- miesięcznego synka. Zwłoki te zabezpieczono i odbyła się już sekcja w Zakładzie Medycyny Sądowej Collegium Medicum w Krakowie - mówił Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Biegli lekarze patomorfolodzy potwierdzili, że przyczyną śmierci obojga było utonięcie.
- W domu kobiety ujawniono list napisany pismem ręcznym. Z treści listu wynika, iż znajduje się ona w złym stanie psychicznym ze względu na okoliczności o charakterze rodzinno-osobistym, które związane są ze stanem zdrowia jej synka, z czym ta kobieta nie może się pogodzić - dodał Mieczysław Sienicki.
Z przeprowadzonych do tej pory czynności nie wynika żeby do śmierci kobiety i jej dziecka przyczyniły się osoby trzecie.