O tym, że wizyta może dojść do skutku, mówiło się nieoficjalnie już od kilku dni. Joe Biden miał odwiedzić któreś z państw europejskich i istniała możliwość, że będzie nim Polska. Nie było jednak oficjalnego potwierdzenia. Aż do teraz.
Biały Dom już oficjalnie poinformował, że Joe Biden przyjedzie do Polski. „W piątek 25 marca prezydent Biden uda się do Warszawy, gdzie odbędzie dwustronne spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą”– informuje administracja prezydenta USA.
Wizyta w Polsce będzie częścią europejskiej misji Bidena. Wcześniej odbędzie spotkania w Brukseli z przedstawicielami sojuszniczych państw NATO, przywódcami G7 i Unii Europejskiej. Wiadomo, że te spotkania mają na celu omówienie wsparcia dla Ukrainy i nałożenia na Rosję kolejnych sankcji.
Biden od wybuchu wojny w Ukrainie stanowczo się jej sprzeciwił i stanął po stronie zaatakowanego przez Rosję państwa. Już 28 lutego, czyli zaledwie cztery dni po wybuchu wojny, USA ogłosiły zakaz transakcji z Bankiem Rosji, Funduszem Narodowego Dobrobytu, rosyjskim Ministerstwem Skarbu i funduszem inwestycji bezpośrednich. „To posunięcie skutecznie unieruchamia wszelkie aktywa Centralnego Banku Rosji znajdujące się w Stanach Zjednoczonych lub w rękach osób ze Stanów Zjednoczonych, gdziekolwiek się znajdują” – podało Biuro Kontroli Aktywów Zagranicznych Departamentu Skarbu USA.
Potem Biden osobiście zaproponował kolejne sankcje. Dotyczą one importu do Stanów Zjednoczonych m.in. rosyjskiego alkoholu, owoców morza, w tym kawioru, i diamentów. Dla rosyjskiej gospodarki oznacza to utratę miliardów dolarów rocznie.
To nie koniec, bo Stany Zjednoczone zdecydowały się na przekazanie ogromnych pieniędzy na pomoc Ukrainie oraz państwom pośrednio poszkodowanym przez wojnę. To 186 mln dolarów, z czego część zostanie przekazana Polsce.
„Z dumą dzielę się informacją, że USA przekażą prawie 48 mln dolarów na wsparcie ukraińskich uchodźców w Polsce. W ramach dodatkowej pomocy, zapowiadanej przez sekretarza stanu Blinkena, środki trafią do organizacji, które wspierają Ukraińców uciekających do Polski” – napisał w swoim tweecie ambasador USA Mark Brzezinski.
Dodajmy jeszcze, że przed zaatakowaniem Ukrainy przez Rosję Stany wysłały do Polski kilka tysięcy swoich żołnierzy. To element wzmocnienia wschodniej granicy Unii Europejskiej.