Druga połowa maja to nowy, realny termin oddania do użytku mostu na Dunajcu w Ostrowie. Firma, która wykonuje przebudowę tej przeprawy złożyła wniosek o wydłużenie terminu prac. Choć od dłuższego czasu remont idzie pełną parą to trudno nadrobić opóźnienia, które się pojawiły. Wylicza je Jacek Hudyma, wicestarosta tarnowski. - Pierwsza rzecz to na samym początku dostawy stali konstrukcyjnej i zbrojeniowej, które opóźniły montaż i przygotowanie dźwigarów. Dźwigary to jest podstawowy element jeżeli chodzi o nośność mostu, później montaż i tak dalej i tak dalej. Później montaż i stal zbrojeniowa i tak mieliśmy dużo szczęścia, że to nie w tym czasie, teraz jak są prowadzone działania wojenne, bo ta stal przyszła z Donbasu. Też kilka razy zostały zniszczone drogi dojazdowe do tego mostu gdzie były montowane dźwigary, potem szalowanie betonowanie.
Remontowany most był też zalany w ubiegłym roku, a dodatkowo jego przebudowa zaczęła się w czasie, w którym zaczęło brakować potrzebnych elementów. Tu winny był COVID-19 i przestój w wielu fabrykach. Teraz z powodu wojny na Ukrainie kilku pracowników pojechało bronić swojej ojczyzny. Te braki zostały jednak szybko uzupełnione.
- To jest w zasadzie ta sama liczba, bo tam szóstka panów z Ukrainy wyjechała, ale uzupełnili to pracownikami z innych budów. Tutaj opóźnień nie będzie żadnych. Tak jak mówię – chociażby proces technologiczny, który jest niezbędny do schnięcia. Technolodzy powiedzieli jasno, że oni nie pozwolą wykonywać prób obciążeniowych jeżeli nie będą mieli pewności, że ten beton już jest związany w taki sposób, że te próby nie spowodują jakichś mikropęknięć. Nie ma możliwości, że te próby obciążeniowe zostaną wykonane w momencie, gdy ten beton nie będzie związany - dodawał wicestarosta tarnowski.
Nowy termin oddania do użytku mostu na Dunajcu w Ostrowie wyznaczono między 20 a 30 maja bieżącego roku.