- Na tych dźwigarach ekipa montuje deskowanie. Na tym deskowaniu również zbrojenie, które później będzie zalewane betonem, także prace bardzo szybko postępują – wyjaśniał Roman Łucarz, starosta tarnowski.
Prace przy remoncie mostu są opóźnione o około półtora miesiąca, dokładnie o 45 dni. Na razie nie wiadomo, czy uda się nadrobić ten czas.
- Opóźnienie związane z wystąpieniem rzeki Dunajec i zalaniem przygotowanych wcześniej juz tam dróg, zbrojeń. Wszystko to musiało zostać wyczyszczone, dlatego te opóźnienia niestety są duże. Natomiast muszę tu z uznaniem powiedzieć, że firma naprawdę bardzo solidnie to wykonuje i przysłała dużą ekipę pracowników, ażeby te prace przebiegały jak najszybciej - dodawał starosta tarnowski.
To czy ekipa remontowa wyrobi się z przebudową przeprawy w zaplanowanym terminie zależy od pogody. Jeśli zima okaże się ciepła jest szansa na to, że most zostanie otwarty wraz z końcem pierwszego kwartału przyszłego roku.
- Wszystko będzie zależało od tego, jaka będzie pogoda w lutym oraz marcu. Jeżeli będą temperatury dodatnie i uda nam się położyć wtedy beton a później asfalt to 31 marca jest bardzo realne otwarcie tego mostu, czy 1 kwietnia - wyjaśniał Roman Łucarz.
Jeśli z kolei nie uda nadrobić się opóźnień przeprawa może zostać otworzona w kwietniu.
Przypomnijmy, że remont mostu pochłonie około 30 milionów złotych. Większość środków udało się pozyskać z dofinansowań, w tym z budżetu państwa.