Ze względu na sprzeciw mieszkańców ul. Czapskiego doszło do rozmów z urzędnikami. Jak wyjaśnia Lucyna Bielatowicz z tarnowskiego magistratu teraz w tej sprawie trwa postępowania administracyjne.
Mieszkańcom ul. Czapskiego nie jest też obojętny los dziko żyjących zwierząt, które są pod ochroną i tą całkowitą i częściową. Zwracają np. uwagę, że na terenach zielonych za ich blokiem mieszkalnym żyje dużo jeży, widywane są też np. bażanty.
Zobacz także: Osiedle jak betonowa pustynia. Mieszkańcy ul. Czapskiego boją się, że zniknie ostatni zielony skrawek terenu