- Jesteśmy ruchem oddolnym i nie zawsze możemy przewidzieć, w których miastach odbędą się nasze akcje. Oficjalnie koordynujemy je w 9 miastach jak np. w Warszawie, Białymstoku, Wrocławiu, Toruniu, Szczecinie, Krakowie i Opolu – mówi nam Jakub Kwiatkowski z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. – Niewykluczone, że w wielu miastach gdzie siedziby mają biura czy elektrownie Polskiej Grupy Energetycznej spontanicznie dojdzie do strajku – dodaje.
W piątek właśnie MSK przeprowadzi wielką akcję protestacyjną. Związana jest ona z niedawnym postanowieniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazującym zatrzymanie prac wydobywczych kopalni Turów. „Jest to mocny wstrząs w sektorze energetycznym i symbol tego, jak brak działań wobec transformacji zaczyna już teraz prowadzić do poważnych problemów społecznych. Rząd i PGE nie wspominają o odejściu od węgla i kompleksowym wsparciu społeczności górniczych.” – ocenia MSK, który uważa, że porzucenie paliw kopalnych jest zadaniem priorytetowym.
„W obliczu kryzysu klimatycznego, cały świat odchodzi od paliw kopalnych. A rząd polski kompletnie nie zważając na to, ignoruje to, że węgiel staje się ekonomicznie nieopłacalny i dalej brnie w tą opowieść, która jest kompletnie irracjonalna. Narodowe bezpieczeństwo jest zagrożone, bo rząd dalej utrzymuje nas przy węglu. Turów i Bełchatów to symbole całkowicie niepoważnej polityki energetycznej w naszym państwie.” – dodaje MSK i postuluje o respektowanie decyzji TSUE. "Niezależnie od protestów prowadzimy też działania w Internecie i na Facebooku każdy może się przyłączyć do piątkowego strajku." – zachęca Kwiatkowski.
Przypomnijmy, że sędzia TSUE nakazała zamknięcie kopalni Turów wobec skargi Czech, które twierdzą, że wydobywanie tam węgla zagraża środowisku czeskich terenów. Polski rząd się na to nie zgadza m.in. dlatego, że powiązana z kopalnią elektrownia wytwarza ok. 7 proc. prądu w Polsce. Premier Morawiecki kilka dni temu poinformował, że porozumiał się w tej kwestii z premierem Czech i to państwo wycofa pozew z TSUE. Premier Andrej Babiš z kolei zaznaczył, że negocjacje w tej materii nadal trwają.