Prokurator Katarzyna Skrzeczkowska przekazała także, że w związku ze sprawą przesłuchani zostali pracownicy pralni, rodzina i strażacy, którzy byli na miejscu. W następnej kolejności śledczy przesłuchają policjantów.
Nadal szukają przyczyn i badają okoliczności zajścia, które skończyło się tragedią. Dla dobra śledztwa prokuratura nie zdradza jednak, co zeznali świadkowie. Wciąż czeka też na sekcję zwłok zaplanowaną po weekendzie, która wykaże, w jaki sposób zginął mężczyzna znaleziony w pralni.
Zwłoki w pralni i akcja służb w Warzawie. "Mężczyzna z niebezpiecznym narzędziem zaatakował policjantów"
Napastnik uzbrojony w nóż zaatakował policjantów, podczas interwencji w pralni na warszawskim Gocławiu. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do szpitala. W środku lokalu usługowego odnaleziono ciało.
- Policjanci, którzy weszli do środka zastali jednego mężczyznę leżącego na ziemi, drugiego mężczyznę stojącego z niebezpiecznym narzędziem, nożem w ręku, który ruszył na policjantów – relacjonował podkom. Rafał Retmaniak, policja w Warszawie.
Jak relacjonują świadkowie, napastnik w momencie ataku na funkcjonariusza był cały zakrwawiony.
Szczegóły zdarzenia są wyjaśniane przez policję.