- W tym momencie koszty są szacowane na ponad 500 milionów złotych, z czego 56 % musiałoby zapłacić miasto Tarnów – czy to ze swoich środków budżetowych, czy to z jakiś innych pozyskanych funduszy – i to nie oznacza, że od tej kwoty ponad 500 milionów zł liczy się te 56 % - wyjaśniała rzeczniczka prasowa GDDKiA oddział w Krakowie.
GDDKiA w Krakowie wyjaśnia, że trasa, która będzie przebiegać w granicach miasta ze względu na niezbędną infrastrukturę będzie dużo droższa. Ma to się odbić także na partycypacji w kosztach. Magistrat wyliczył, że może to oznaczać, że Tarnów będzie musiał zapłacić nawet 65 % z całości ceny. Równocześnie urząd miasta Tarnowa w piśmie nadesłanym na naszą redakcyjną skrzynkę wyjaśnia, że szacowane koszty inwestycji, choć miały być niższe niż 460 milionów złotych, to urosły do kwoty prawie 520 milionów złotych.
- Trudno powiedzieć w tej chwili, jakie to będą koszty. Ta sytuacja się zmienia i w tym momencie mówimy o kosztach szacunkowych, natomiast jakie będą koszty rzeczywiste to tak naprawdę będziemy wiedzieli dopiero jak będzie rozstrzygnięcie przetargu – tłumaczyła Iwona Mikrut-Purchla, rzecznik prasowy krakowskiego oddziału GDDKiA.
Żeby jednak przetarg ogłosić potrzebne jest porozumienie. Tego na razie brak. Zdaniem przewodniczącego Rady Miejskiej Tarnowa nie stać na zaproponowaną przez GDDKiA partycypację w kosztach budowy nowej obwodnicy.
- Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad chce od prezydenta deklaracji pokrycia kosztów, sporych kosztów budowy tej obwodnicy. Z kolei prezydent – mam nadzieję, że wystąpi do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o to aby to ona była inwestorem wiodącym i pokryła również koszty większości tej inwestycji, również na terenie miasta Tarnowa, tak jak było to w przypadku południowej obwodnicy miasta. Mam nadzieję, że tak się stanie. Jeżeli nie, to nie widzę szans realizacji tego przedsięwzięcia – wyjaśniał Jakub Kwaśny, przewodniczący Rady Miejskiej w Tarnowie.
Z kolei w piśmie, które zostało wysłane przez prezydenta Romana Ciepielę do GDDKiA pojawia się informacja o możliwości partycypacji w kosztach pod warunkiem rozłożenia ich na 5 lat i uzyskania zewnętrznego finansowania z budżetu państwa oraz UE. "Zakładając harmonogram wydatków podany przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, proporcjonalny wkład Gminy Miasta Tarnowa oraz zasadę 15 % wkładu własnego przy koszcie zadania 460 milionów złotych, partycypacja Gminy Miasta Tarnowa może wynosić maksymalnie 38 640 000 złotych na przestrzeni od 2022 do 2026 roku" – czytamy w dokumencie nadesłanym przez rzecznika prasowego Urzędu Miasta Tarnowa.
Z kolei zdaniem GDDKiA miasto Tarnów samo powinno zadbać o pozyskanie zewnętrznych środków na realizację tej inwestycji. Jeśli dojdzie do porozumienia przetarg na budowę obwodnicy Tarnowa mógłby ruszyć w lipcu, z kolei jeśli nie będzie zapewnionego finansowania przetarg nie zostanie ogłoszony.
- Trudno mi powiedzieć, na czym to się skończy mówiąc o finale. Na pewno na tym etapie, na którym jesteśmy nie zostanie ogłoszony przetarg na budowę, bo w momencie gdy nie będzie pieniędzy nie można ogłaszać przetargu – wyjaśnia Iwona Mikrut-Purchla z GDDKiA w Krakowie.
Wschodnia obwodnica Tarnowa ma za zadanie odciążyć duże osiedla i wyprowadzić ruch tranzytowy poza granice miasta. Na jej budowę czekają mieszkańcy trzech dużych osiedli: Jasna. Westerplatte i Zielonego. Z kolei mieszkańcy Rzędzina oraz podtarnowskiej Woli Rzędzińskiej oprotestowali te plany.
Zdaniem GDDKiA wschodnia obwodnica Tarnowa to potrzebne rozwiązanie w ciągu dróg krajowych.