W ostatnią niedzielę listopada br. około godziny 19:30 dyżurny otrzymał informację, że w Tarnowie-Mościcach zespół ratownictwa medycznego udzielał pomocy poszkodowanemu, który miał ranę ciętą po tym, jak został zaatakowany nożem. Policjanci wstępnie rozpytali rannego, który twierdził, że został porwany, grożono mu śmiercią, a w rejonie wału przeciwpowodziowego został zaatakowany przez jednego z nich nożem. Zdołał się jednak uwolnić i uciekł do najbliższej stróżówki, gdzie pracownik ochrony powiadomił służby ratunkowe. Rany jakie posiadł, zostały wstępnie zaopatrzone przez zespół medyczny, a następnie ranny trafił do tarnowskiego szpitala.
Policjanci rozpoczęli weryfikację uzyskanych informacji, a następnie jej pogłębianie. Pozwoliło to na ustalenie, że ranny to 18-letni mężczyzna mieszkaniec Małopolski, który od dwóch dni nie był w domu. Rodzina jego otrzymywała pogróżki o tym, że jak nie zostaną spełnione ich żądania wypłaty drobnych sum pieniędzy (kilkaset złotych) lub przekazania narkotyków, przetrzymywany nastolatek zginie.
Po takich ustaleniach rozpoczęto poszukiwania porywaczy. Już kilkadziesiąt minut później, w rejonie wału przeciwpowodziowego rzeki Dunajec, policjanci z Komisariatu Policji Tarnów-Zachód zatrzymali dwóch mężczyzn, a następnie trzeciego sprawcę tego czynu. Do pomocy włączyli się policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie. Żmudne przesłuchania, okazania, jak również oględziny i zbieranie dowodów przestępstwa pozwoliło na przedstawienie trzem mężczyznom zarzutów: wzięcia zakładnika, wymuszenia rozbójniczego, usiłowania zabójstwa oraz uszkodzenia ciała. Sprawcami okazali się mieszkańcy Tarnowa w wieku 18 i 26 lat oraz mieszkaniec województwa śląskiego w wieku 27 lat.
Przedstawione zarzuty kwalifikują się jako zbrodnie, według polskiego kodeksu karnego w związku z czym, Prokurator Rejonowy wszczął śledztwo w tej sprawie. Cała trójka została przesłuchana i przyznała się do przedstawionych zarzutów. Prokurator wystąpił do sądu o areszt tymczasowy, a tarnowskich sąd taki środek zapobiegawczy zastosował. Mężczyźni trafili za mury zakładu karnego na okres trzech miesięcy. Każdemu z nich grozi kara pozbawienia wolności nie niższa niż 3 lata.