Dla ubezpieczyciela ochrona taksówki na stawkach oferowanych innym klientom potencjalnie się nie opłaca. Pojazd tego rodzaju jest znacznie intensywniej eksploatowany, czego konsekwencję stanowią częstsze serwisowanie oraz większe narażenie na kolizje. Wizja strat związanych z wypłacaniem odszkodowań skłania firmy do podniesienia składek. Często zdarza się, że wysokość opłat dla taksówkarzy rośnie nawet dwukrotnie w porównaniu z ofertą standardową.
Polska a kraje Zachodu
Realia ubezpieczeniowe stawiają kierowcę taksówki w bardzo niekorzystnej sytuacji – OC jest obowiązkowe, a naliczane w związku z jego brakiem kary – wysokie, ale klient tego rodzaju nie jest przez firmy mile widziany. W krajach zachodnich, w tym głównie w Wielkiej Brytanii, rozwiązanie tej sytuacji przyniosły firmy specjalizujące się wyłącznie w ubezpieczeniach samochodów przewozowych – tzw. taxi fleet insurance. Za przykład może posłużyć www.taxiinsurer.co.uk/taxi-fleet-insurance/. W Polsce jedyną możliwość wynegocjowania nieco niższych czy korzystniejszych stawek stanowi udowodnienie przez kierowcę wieloletniego doświadczenia i bezpiecznego sposobu jazdy.
Ubezpieczenia nieobowiązkowe
Poza podstawowym OC warto rozważyć inne polisy. Ubezpieczenie taksówki powinno bowiem pokrywać także ochronę na wypadek kradzieży, AC, NNW i Assistance. Oferta dodatkowa zawierać może także ubezpieczenie szyb i opon. Te ostatnie, podobnie jak wnętrze pojazdu, są szczególnie narażone na uszkodzenia – nie ze względu na brak umiejętności kierowców, lecz na specyfikę zawodu oraz na nieodpowiedzialne zachowanie klientów będących niejednokrotnie pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.
Rodzaj pracy wykonywanej przez taksówkarzy zdaje się być niezwykle istotnym powodem, aby – pomimo zaporowych cen – zadbać o wielowymiarowe ubezpieczenie, które w niektórych sytuacjach wydaje się być bardziej opłacalne niż częste naprawy pokrywane z własnej kieszeni kierowcy.