Obrońca oskarżonego Jarosław Ruchałowski poinformował, że ksiądz Marian W. złożył wyjaśnienia w tej sprawie. Adwokat nie zdradził, czy oskarżony przyznał się do winy zasłaniając się wyłączeniem jawności procesu.
Do przestępstw popełnianych przez księdza W. miało dochodzić w wielu parafiach w diecezji tarnowskiej. Strona kościelna zawiadomiła o nich, kiedy w życie weszły przepisy, które to nakazywały. Zdaniem mecenasa, wiedza na temat czynów księdza W. była o wiele wcześniej.
- Pytanie, czy w społecznym interesie nie należało kogoś o tym zawiadomić. Ksiądz był przenoszony z parafii na parafię i był bezkarny - mówił mecenas Nowak. Jak dodał, pedofilia jest chorobą nieuleczalną "i pojawia się wiele pytań, czy ktoś miał tego księdza na oku, czy się nim zajmował, czy miał jakąś kuratelę". - Nic na ten temat nie wiemy – mówił mecenas Nowak