- My w Zakopanem jesteśmy przygotowani na taką liczbę osób, przyzwyczajeni jesteśmy w okresie zimowym i letnim na przyjęcie takiej liczby. Całe szczęście była to godzina jeszcze przed 15, kiedy większość personelu medycznego była jeszcze w pracy – powiedziała Małgorzata Czaplińska ze szpitala w Zakopanem.
- Na co dzień pracuję w szpitalu powiatowym w Zakopanem i tam koledzy przygotowali mnie do takich sytuacji, ale nigdy w historii nie było tylu poszkodowanych. Natomiast gdy jechałem tu na dyżur, kolokwialnie mówiąc, nogi mi się trzęsły – powiedział Michał Rotuski ze szpitala w Nowym Targu.
Mieszkaniec Zakopanego nagrał moment uderzenia pioruna i potężny grzmot nad miastem
Mieszańcowi Zakopanego udało się nagrać moment błysku i potężny grzmot nad miastem. Władowanie elektryczne wyraźnie zakłóciło pracę kamery. Grzmot był tak silny, że przypominał falę uderzeniową, od której trzęsły się szyby w oknach. Jak relacjonował autor nagrania, brzmiało to jak wojna.
"Można to porównać do zamachu terrorystycznego". TOPR podsumowuje akcję ratunkową po burzy na Giewoncie
Po burzy, która w czwartek (22.08) przeszła nad Giewontem, udzielono pomocy 157 osobom. Cztery osoby nie żyją. Jak podkreślił naczelnik TOPR Jan Krzysztof, po około czterech godzinach akcji ratunkowej wszystkie osoby potrzebujące pomocy były już na dole. - To jest sytuacja, którą można porównać do zamachu terrorystycznego - zauważył. - Szereg osób, dzieci, porażonych, poparzonych, z połamanymi nogami, z ranami na całym ciele - tłumaczył Jan Krzysztof, podkreślając, że sprawne przeprowadzenie akcji ratunkowej nie byłoby możliwe bez współpracy innych służb. Trafili oni do szpitali w Zakopanem, Nowym Targu, Limanowej i Krakowie.
- Przekrój obrażeń jest ogromny. Od urazów ciężkich, czaszkowo-mózgowych, ponieważ są to zapewne pacjenci, którzy odpadli od ścianek, albo kilkadziesiąt metrów staczali się po zboczu, po oparzenia 1. i 2. stopnia kończyn górnych i dolnych – powiedział Michał Rotuski ze szpitala specjalistycznego w Nowym Targu.
- Częściowo były to urazy powypadkowe spowodowane właśnie upadkiem czy jakimś szybkim poruszaniem się po tym porażeniu pioruna. Większość osób jest poparzona – podsumowała Małgorzata Czaplińska ze szpitala w Nowym Targu.