- Panie dopisały, bardzo dużo pań przyjechało na sztukę, którą wystawiła Grupa Teatralna z Ryglic pod tytułem „Złodziejki męskich serc”. Sztuka była wspaniała, tytuł był też trafiony, ponieważ panie mają to do siebie, że są wyjątkowe, każda na swój sposób. I w różny sposób panie te serca mężczyznom kradną. Tak że cieszę się, że ta sztuka się podobała wszystkim. Były brawa, owacja na stojąco. W tej chwili mamy taki malutki lunch jeszcze. Tak że myślę, że panie są szczęśliwe i życzę im uśmiechu na co dzień, dużo szczęścia, zdrowia i żeby się im wiodło w życiu jak najlepiej – mówi Paweł Augustyn, burmistrz Ryglic.
- Dzisiaj w Ryglicach wyjątkowe wydarzenie. Sztuka teatralna wystawiona przez lokalną grupę artystów, artystów amatorów, którzy w sposób wyjątkowy chcieli uczcić to święto 8 marca, Dzień Kobiet, wystawiając sztukę, która myślę, że wszystkich nas ujęła za serce, co było widać po reakcjach widzów, co było widać po reakcjach samych artystów, którzy włożyli serce w to przedstawienie, pokazali to, co najlepsze. Pokazali ciekawą sztukę z bardzo ciekawym, a wręcz zaskakującym finałem – zauważa Wojciech Skruch, wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Małopolskiego.
Po spektaklu wszystkim paniom wręczono kwiaty, a przybyli na wydarzenie goście mogli wymienić się wrażeniami przy kawie i słodkim poczęstunku.
- 8 marca to wyjątkowa okazja. Wyjątkowa okazja, żeby spotkać się z paniami tutaj właśnie z terenu naszej gminy i nie tylko, i uczcić ten wyjątkowy dzień, bo każda z kobiet jest wyjątkowa i zasługuje właśnie taką chwilę relaksu, jak tutaj dzisiaj nam udało nam się zorganizować. Piękny spektakl, uważam, że naprawdę w świetnym wykonaniu Grupy Teatralnej z Ryglic. To już jest kolejna odsłona ich talentów, tym razem w sztuce „Złodziejki męskich serc”. Reżyserką niezastąpiona Małgorzata Siwek-Słomska, która jak zawsze wraz z aktorami stanęła na wysokości zadania - stwierdza Marta Kozioł, dyrektor Centrum Kultury, Promocji i Turystyki w Ryglicach.
- Staramy się co roku sięgać po zupełnie inne tematy. Uznaliśmy, że taka tematyka, wymieszana nowoczesność, powiedzmy, z takimi tradycyjnymi wartościami, troszkę może i wpadnie w gusta naszych widzów. Co roku też staramy się widzów naszych zaskakiwać. Kto wie, może za rok sięgniemy do klasyki. Głównie skupiliśmy się na sztuce pani Izabeli Degórskiej „Kawa po kaukasku”, choć nie ukrywamy, że pojawiły się takie nasze autorskie jakieś zmianki do scenariusza, co prawda niewielkie, ale żeby uatrakcyjnić tę sztukę – przyznaje Małgorzata Siwek-Słomska, reżyser spektaklu i opiekun Grupy Teatralnej z Ryglic.
Warto dodać, że projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego.