We wtorek 17.12 dyżurny tarnowskiej Policji po godzinie 17 otrzymał informację o zaginięciu 91-letniej kobiety, która wyszła z domu i do tej pory do niego nie wróciła. Rodzina nie może jej odnaleźć pomimo tego, że kobieta porusza się przy pomocy balkonika. Na miejsce skierowana natychmiast policjantów z Tuchowa oraz Posterunku w Szerzynach, a także przewodnika z psem służbowych oraz wydziału sztab Policji.
Jako pierwsi w Dąbrówce Tuchowskiej pojawili się policjanci z Szerzyn, którzy zorientowali się w sytuacji i rozpoczęli przeszukiwania pobliskich zabudowań poszerzając krąg poszukiwań. Kilkaset metrów od domu odnaleźli balkonik, przy pomocy którego kobieta się poruszała, a kolejne kilkadziesiąt metrów dalej, siedzącą na ziemi, wyziębioną poszukiwaną kobietę. Była zdezorientowana co do miejsca i czasu, przerażona i przemoczona. Nie wiedziała dokąd ma się udać. Na kolanach trzymała swojego kota. Policjanci pomogli jej wydostać się z zarośli i przenieśli ją do balkonika, a następnie przewieźli do domu. Tam czekali już ratownicy medyczni, którzy zabrali kobietę do szpitala.
I tym razem policjanci z Tuchowa i Szerzyn zdążyli z pomocą.