- Panorama Siedmiogrodzka została namalowana przez kilku malarzy pod kierunkiem Jana Styki. Było to monumentalne dzieło o długości 120 metrów i w wysokości 15 metrów, więc był to taki sam obraz, jakim jest Panorama Racławicka, którą można oglądać we Wrocławiu. Niestety, zamawiający ten obraz Węgrzy nie dokonali pełnego rozliczenia z autorami obrazu i niestety Styka był zmuszony pociąć tę panoramę na kilkanaście fragmentów. Nie wiemy dokładnie, ile ich było. Szacujemy, że mogłoby być nawet 100 - mówi Kazimierz Kurczab, dyrektor Muzeum Ziemi Tarnowskiej.
Do chwili obecnej wiemy o 42 fragmentach panoramy. Trzy z nich są znane jedynie z fotografii z okresu międzywojennego, natomiast pozostałe są w posiadaniu muzeów oraz w rękach prywatnych.
- Zgłosił się do nas kolekcjoner, który twierdzi, że posiada kolejny fragment Panoramy Siedmiogrodzkiej. Opisał nam, jak ona wygląda, przesłał takie bardzo proste zdjęcie z telefonu komórkowego. Wynika z niego, że jest to faktycznie fragment panoramy. Wyraźnie widać sygnowanie, czyli podpis Jana Styki na tym fragmencie. Ale żeby pewnie móc powiedzieć, że to jest oryginał, że to jest faktyczny autentyk, to musimy zobaczyć, musimy dokładnie sprawdzić, zbadać ten fragment - mówi Kazimierz Kurczab, dyrektor Muzeum Ziemi Tarnowskiej.
Na ten moment na dworcu głównym możemy podziwiać 23 fragmenty dzieła. W przypadku potwierdzenia oryginalności ten byłby 24 kawałkiem w kolekcji.