- Tutaj będziemy dzisiaj prezentować nie tylko zespół dworsko-parkowy w Brniu, ale także będzie szereg atrakcji dla mieszkańców, dla dzieci. Będą pokazy kulinarne, będą degustacje polskich win, będą warsztaty serowarskie. Sporo atrakcji, również dla dzieci, troszkę dobrej muzyki. Dzisiejsze spotkanie to też swego rodzaju zakończenie lata, bo już niedługo pożegnamy się z latem, przywitamy jesień. Myślę, że dzisiaj jest znakomita pogoda i powód do tego, żeby tutaj odwiedzić zespół dworsko-parkowy - zauważa Lesław Wieczorek, starosta dąbrowski.
Wydarzenie zorganizowane zostało w ramach cyklu EnoTarnowskie.
- Zespół dworsko-parkowy w Brniu znajduje się na terenie Małopolskiego Szlaku Ogrodów. Jeden z 44 takich obiektów w Małopolsce, więc też nieprzypadkowo ten obiekt został wybrany. Chcemy pokazać, że w ogrodach można się fajnie bawić, można wypoczywać, a dodatkowo właśnie w postaci takiego eventu łączącego enoturystykę, czyli wspomniane już tradycje winiarskie małopolskie z ogromnym potencjałem kuchni polskiej, która jest charakterystyczna dla nas, dla Polaków, ceniona również za granicą. Łączymy to z tym winem i w formie takiego eventu się bawimy, odpoczywamy – mówi Jan Czaja z Tarnowskiej Organizacji Turystycznej.
- Mamy kilka wystaw, między innymi mamy wystawę pani Dubielowej, to są rzeźby w pierwszej sali, rzeźby w drewnie. Natomiast w drugiej sali mamy przedstawione obrazy, które zostały namalowane podczas pleneru malarskiego. Tutaj, w naszym ośrodku, plenery malarskie odbywają się sukcesywnie co roku i co roku po plenerach zostają nam po jednej pracy artystów – mówi Dorota Wenc, dyrektor Centrum Polonii – Ośrodka Kultury, Turystyki i Rekreacji w Brniu.
- Przygotowaliśmy mały poczęstunek w postaci domowego bigosiku, smalczyku z mięskiem i z chlebusiem i z ogóreczkami domowej roboty, tak zwane proziaki. ciasta drożdżowe z mięsem, ze szpinakiem, roladki zawijane, no różności. Na przekąskę jest galaretka z bitą śmietaną, jeżeli by ktoś chciał, trochę lemoniady, oczywiście nie mogło zabraknąć słodkości, czyli domowych wyrobów w postaci placków: jabłecznika, kruchego ciasta, czy placka ze śliwkami - wylicza Paweł Tomaszewski z Koła Gospodyń Wiejskich w Wielopolu.
Jak nazwa nakazuje, na „Nocy Motyli” nie mogło zabraknąć ich różnokolorowych okazów z dalekich zakątków świata.
- Tutaj mamy motyle tropikalne z różnych stron świata. Z Ameryki Południowej, z Afryki, z Azji, żywe, nieżywe, w postaci poczwarek, w postaci gąsienic, więc wszystko tu mamy. A tu mam akurat papilio rumanzowię - motylka z Azji, z Filipin, który już zdechł wczoraj, ale mamy tu inny gatunek pazia, też z Filipin, który urodził się dwie godziny temu, więc mamy tu motyla noworodka. Jak jechałem tutaj do was przyjmowałem poród na autostradzie. Napompował sobie skrzydełka i zaraz go będę przekładać do tej klatki – zapowiada Krzysztof Pach, kolekcjoner i hodowca motyli.
Wśród przybyłych na „Noc Motyli” gości znajdywali się uczestnicy zorganizowanego przez Powiat Dąbrowski konkursu pod nazwą „Motyle w obiektywie”, którym starosta dąbrowski osobiście wręczył nagrody za udział w konkursie.
- Motyle były oczywiście piękne i zdjęcia bardzo wszystkie ładne, kolorowe jak motyle. No i ogólnie fajna atmosfera.
- Pięknie, super. Bardzo ciekawie, bardzo ciekawe atrakcje na pewno. No i teraz czekam na rozdanie, bo też bram udział w konkursie.
- Bardzo mi się podoba. Bardzo fajna wystawa. Zobaczyłam pyszne serki, tam są. O, nawet sobie kupiłam.
- Dobrze, fajnie. Podoba się.
- Bardzo fajne. Można zwiedzić coś ciekawego, zobaczyć coś nowego. No, dużo można spotkać fajnych tych motyli, ciekawych, kolorowych i w ogóle.
- Ja tu przeszłam, bo jestem miejscową. Patrzymy na motyle. Bardzo dobre pierogi tutaj są. Tak, bardzo dobre pierogi, bardzo. To jednoczy ludzi, myślę. Można tutaj się spotkać z wieloma osobami na pewno. I myślę, że to jest potrzebne bardzo.
- Fajnie jest, ale ja tu jestem całkiem przypadkowo. Ale cieszę się, że jestem. No fajnie, ludzi dużo. Na razie obchodzimy i zobaczymy. Mam nadzieję, że będzie fajnie.
- No bardzo mi się podoba. Przede wszystkim tutaj żywe owady. Po to przyjechałam tak naprawdę, bo jestem zza Wisły, z Żabca. Tak że po tym względu super, muszę nawiązać jakiś kontakt, bo też mi się marzy motylarnia. Tutaj przyglądam się też konkursowi fotograficznemu, bo zdarza się, że fotografuję. Tak że podziwiałam zdjęcia. Czekam, aż będzie coś w naszym regionie, ale zobaczymy, czy się doczekam.
Podczas „Nocy Motyli” w parku rozbrzmiewała muzyka na żywo w wykonaniu Piotra Kity, finalisty programów „Droga do gwiazd” i „Must be the music”.