- Mamy dwa mosty, jeden most z lat pięćdziesiątych-sześćdziesiątych. To jest ten most stary, który jest na pasie ruchu wyjazdowym z Tarnowa i drugi, nowszy, z lat dziewięćdziesiątych. Te mosty tutaj też wymagają pewnych poprawek. Jeżeli chodzi o most nowy, tutaj raczej są takie kosmetyczne prace, które będziemy musieli w przyszłości zaplanować i zrealizować - zauważa Krzysztof Kluza pełniący obowiązki dyrektora Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie.
Upływ czasu znacznie wyraźniej widać na starszej przeprawie.
- Ostatnia ekspertyza była robiona dwa lata temu i ona zakładała tam dwa do trzech lat możliwość eksploatacji tego mostu bez ponownej ekspertyzy. Czyli, żeby tutaj teraz być pewnym, że tam się nic groźnego nie dzieje, trzeba zrobić ponowną ekspertyzę. Taką ekspertyzę w tej chwili robimy, ma być ona gotowa pod koniec października. Myślę, że ułatwi nam tutaj zadanie, jak podejść do tematu przyszłościowo tego mostu - przyznaje Krzysztof Kluza.
Działania tarnowskiego magistratu powodowane są doświadczeniami z mostem na Dunajcu.
- Na pewno to ograniczenie z 40 do 30 ton jest ważne, ponieważ jakby nie degraduje tego mostu i po prostu na pewno nie będzie takiej sytuacji jak powiedzmy w Ostrowie, kiedy ekspertyza stwierdziła, i przegląd tego mostu, że trzeba zamknąć tę przeprawę natychmiast. Ograniczamy tonaż ciężki po to, żeby ten most jeszcze troszkę wytrzymał, a już szykujemy się do tego, żeby przygotować projekt budowlany i ewentualnie w przyszłości jakiś remont tego mostu - mówi Krzysztof Kluza pełniący obowiązki dyrektora Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie.
Warto dodać, że Zarząd Dróg i Komunikacji w Tarnowie był gotowy wydać na ekspertyzę 40 tysięcy złotych, jednak ostatecznie wybrano firmę gotową wykonać ją za mniej niż połowę tej kwoty.