- To jest mieszanka bordercollie z jakimś kundelkiem. Za to że jest zawsze i tak po prostu. Bo jest kochany i zawsze można się do niego przytulić i zawsze jest po prostu.
- Ja mam husky'ego, ma dwa lata i ogólnie lubimy bardzo fajnie aktywnie spędzać czas, razem sobie biegamy i tak dalej. No bo wiadomo, że to jest pies, który potrzebuje dużo ruchu. Ma na imię Aza i to w sumie tyle. Mam go z hodowli, mam wszystkie właśnie papiery, dość daleko po niego jechaliśmy, ale bardzo się cieszymy. Jest mega energiczna i jakby słucha się tylko jednej osoby, a nie wszystkich po kolei, więc fajnie, że jest taka właśnie ułożona, że tak powiem.
- Za charakter, bo to jest, wie pan co, to nie ma nic wspólnego z psem, jest to coś zupełnie odrębnego od psa. Także, no nie wiem, pies jest psem, ale jego charakter, potrafi wszystkich owinąć wokół wszystkich swoich pazurków dwudziestu. Także stanu umysłu, może tak, nie pies.
- Za to, że jest wierny, a nie jak te bydlaki niewierne wszystkie, na dwóch łapach, a właściwie nogach. Terrier walijski, wzięty ze schroniska 3 lata temu, tak że przysłużyłem się.
- Lubię bardzo, ale jestem alergikiem, więc nie mogę mieć psa w domu, więc tak to wygląda.
- Przede wszystkim można go przytulić. No tak, i psy mogą bronić. Mamy rybki, ale to nie jest zwierzątko, które można przytulać.
- Nazywa się Fifi i wzięliśmy go ze schroniska 12 lat temu. I jest mieszaniec. Jest po prostu takim dobrym pieskiem, no zawsze jest. Jakby nie było, to jest.
- Mój tata ma psa. Również jest z hodowli, akurat od kolegi. Jest to owczarek niemiecki. No już dość starszy, chyba ma 13 lat, ale nadal jest bardzo energiczny. Lubi się strasznie bawić, a zwłaszcza jak się go czeszę, po prostu to uwielbia. Jest bardzo ładny, jest długowłosy i nawet jej ma tą sierść jak na owczarka długowłosego bardzo długą i bardzo gęstą.
- To jest Cleo. Ma cztery latka, jest to kundelek i bardzo nie lubi obcych, bardzo. Kocham ją, bo śpi ze mną i się do mnie przytula. Jest moim pierwszym pieskiem właściwie. Myślę, że też za to, że była przy mnie w takich gorszych momentach w życiu.
Niektórzy tarnowianie z czułością wspominali swoich dawnych towarzyszy.
- Straciliśmy niedawno takiego 11-letniego labradorka i widzę, że bardzo po prostu tęskni za nim chyba i nie wiem czy jakiś takiej depresji nie ma psiej. Tak że staram się codziennie z nim wychodzić. Widzę, że strasznie jest przywiązany teraz do mnie, bo chyba tak potrzebuje właśnie więcej człowieka niż psa teraz. No i co powiedzieć, jest kochany, taki wierny. Jeżeli przyjeżdżam do domu, to widzę, że taką radość w tym się, więc po prostu też chce się wracać do domu.
- Piesek kundelek bardzo był oddany rodzinie, rozumiał nasze komunikaty, przewidywał nawet nasze myśli, tak że był wspaniałym pieskiem. Był z nami 18 lat. Dawno już go nie mamy i żałuję bardzo.
- W swoim życiu miałam dwa psy, niestety obydwa musiałam pochować już, że tak powiem, z chorób i ze starości. Dlatego nie zdecydowałam się na trzeciego, bo to jest najgorsza rzecz w życiu pochować swojego pieska. Drugi piesek był wzięty z azylu, była to najukochańsza suczka, kochana przez całą rodzinę. Brakuje nam jej do dzisiaj. Tak że jeżeli ktoś kocha zwierzęta, to bardzo polecam, żeby jednak adoptowali psy i obdarzali je miłością.
Bez względu na rasę czy rozmiar, psy mogą być wspaniałymi kompanami, co zdają się potwierdzać badania naukowe mówiące o poprawie jakości i długości życia u ich posiadaczy.