- Zdarza, jak jest rozładowany.
- No chyba rzadko, bo nawet na spacer na wszelki wypadek bierzemy.
- Tak. Teraz coraz częściej. Specjalnie staram się zostawiać, żeby nie korzystać tak często.
- Bez telefonu, to jak bez prawej ręki. Bo jak się coś dzieje, to wtedy SOS, na pomoc.
- Tak, tak, zwłaszcza na wsi. Prowadzę gospodarstwo rolne, więc to jest nieodłączne, że jak się idzie do zwierząt, to trzeba po prostu zostawić i zająć się tym, co nas otacza.
- Pracuję, tak że z telefonem. Telefon to jest moje główne narzędzie pracy.
- Jak zgubię.
- Wyjście z domu bez telefonu oznacza natychmiastowy powrót po niego.
- Tak. Nie powiedziałabym, że często, ale nie biorę tak.
- Sporadycznie. Z reguły muszę być pod telefonem.
- Zdarza się, zdarza się.
- Ja jestem trochę bardziej uzależniona od telefonu, ogólnie social media i w ogóle. Chciałabym mniej używać, ale nie wyjdę bez telefonu raczej.
- Nie. Nie, zdecydowanie nie. Zawsze mam telefon przy sobie.
- Nie, bo to jednak człowiek chce mieć kontakt ze swoimi.
- Ja staram się w ogóle nie używać telefonu komórkowego i często mi się zdarza celowo wyjść bez telefonu z domu. I pilnuje bardzo, żeby na stole gdzie jemy w pobliżu nie było telefonów. Nie chcę należeć do pokolenia ekranów, bo wiem co telefony robią z głową.
Przy mnogości zastosowań, czas i sposób użytkowania telefonu komórkowego jest bardzo zróżnicowany.
- Ja używam telefonu, jak mi jest potrzebny, a tak to w ogóle nie. Jak ktoś do mnie zadzwoni, bo tak to jest mi nie potrzebny, naprawdę. No i najważniejsze, jak ktoś do mnie zadzwoni, to trzeba odebrać telefon, a tak to w ogóle jest mi niepotrzebny.
- To zależy, czy pracuję czy nie. Jak pracuję, to trochę krócej oczywiście, no powiedziałabym półtorej godziny, dwie godziny, bo często telefon jest mi potrzebny również w pracy, w celach zawodowych. A jak rodzina dzwoni to się odpowiada, oczywiście.
- Latem mniej, bo się pracuje fizycznie dużo więcej, więc dużo mniej. Żeby sprawdzić wiadomości, które znajomi przysyłają, żeby być w kontakcie, bo też jeżeli się jest na urlopie albo przerwę w pracy się ma, to żeby wiedzieć co się w pracy dzieje, dlaczego piszą.
- Zależy od dnia. - Dosyć często, próbuję rzadziej, ale tak nie wiem, z trzy godziny dziennie, w mediach społecznościowych najczęściej, czasami też piszę z kimś. - No, najczęściej na pisaniu z ludźmi.
- Często dosyć. Myślę, że do siedmiu godzin by doszło. Najczęściej po prostu słucham muzyki, więc nie używam czynnie, że klikam, ale muzyka mi towarzyszy na okrągło.
- Codziennie raczej tak po pół godzinki. Bardziej do szukania w internecie, wyczytywania czegoś.
- Dwie - trzy godziny. Czasami gry, na Snapchat i na TikTok.
- Prawie cały czas, jak nie chodzę do pracy.
- 5-6 godzin. Zależy od dnia, czy wyjdę gdzieś. Jak wyjdę to troszkę mniej. Do oglądania filmów, grania na nim, no i do płatności.
- Nieustannie, każdego dnia, używam telefonu. To może być parę godzin dziennie. Rozmawiam z ludźmi , oczywiście używam różnych komunikatorów, czasami gram w jakieś gry.
- To zależy, ja co godzinę, przede wszystkim do rozmów telefonicznych.
- Czasem potrafię 5 godzin dziennie posiedzieć. Wiadomo, telefon, komunikacja, ale tak to sociale.
- Za często. Codziennie nie wiem ile, z godzinę, dwie godziny na pewno ciągłego używania. Bankowość, e-maile, przeglądanie stron internetowych. Na szczęście nie jesteśmy użytkownikami facebooków i innych takich dziwnych rzeczy, tak że przynajmniej to odpada.
- Niezbyt często, ale używam. Jak do mnie dzwonią, to muszę odbierać. Ja też czasem muszę, czy zarejestrować się, czy do koleżanki czasem, do drugiej czasem, one też do mnie. Taka wzajemność.
- Tak 5-6 godzin dziennie. Na TikToku, pisze ze znajomymi, z chłopakiem. Snapchat, Instagram, Messenger, wiadomości, i tyle.
Dla wielu rozstanie z telefonem chociaż na jeden dzień jest niemożliwe, zarówno ze względów zawodowych, jak i praktycznych. Warto jednak pamiętać o tym, by patrząc w ekran nie przegapić tego, co dzieje się wokół.