- Chodzi przede wszystkim o kwestię środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Środków, które jak wiadomo, otrzymaliśmy i tym się pan Donald Tusk, jako premier rządu polskiego, chwalił. Natomiast z komunikatu Komisji Europejskiej wynika, że jednych z elementów, na który zgodził się, żeby te środki otrzymać, było poddanie polskiej konstytucji prawu unijnemu. Czyli jakby stanął przeciwko polskiej konstytucji, która wprost w art. 8 mówi, że ma moc najwyższą - przypomina Michał Wójcik, kandydat do Parlamentu Europejskiego.
Kandydat do Parlamentu Europejskiego przedstawił również potencjalne konsekwencje takiej decyzji premiera Donalda Tuska.
- W przypadku jakiegoś ewentualnego sporu, dotyczącego na przykład wartości pewnych, a będzie taki spór, będzie takich sporów wiele, między innymi kwestia chociażby adopcji dzieci przez pary homoseksualne, czy też związki małżeńskie osób tej samej płci, nie ma żadnych wątpliwości, że ci, którzy promują tego rodzaju działania, będą się opierali na orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i będą w ramach ewentualnego sporu kierować takie zagadnienia do Trybunału Sprawiedliwości, który będzie rozstrzygał zawsze na niekorzyść nas - zauważa Michał Wójcik, kandydat do Parlamentu Europejskiego.
Michał Wójcik podzielił się również swoimi spostrzeżeniami na temat Zielonego Ładu.
- My, jako Suwerenna Polska, zawsze byliśmy przeciwni wprowadzeniu Zielonego Ładu w takiej wersji, która dzisiaj jest omawiana. Zawsze byliśmy przeciwko temu, zawsze stawaliśmy za rolnikami. Razem z naszym liderem Zbigniewem Ziobro mówiliśmy o tym, że koszty wprowadzenia Zielonego Ładu są tak gigantyczne, że doprowadzą do zubożenia naszego społeczeństwa. To my za to zapłacimy jako podatnicy, za te różne szaleństwa, które powstają w Brukseli - stwierdza Michał Wójcik, kandydat do Parlamentu Europejskiego
Wybory do Parlamentu Europejskiego zaplanowano na 9 czerwca 2024 roku.