- Być może były jakieś ciekawsze od innych, natomiast ja skupiałem się na tym jak odpowiedzieć, bo mnie interesuje to, o co pytają mieszkańcy Tarnowa, co ich interesuje. Być może dla kogoś byłoby to banalne, czy łatwiejsze, czy trudniejsze, natomiast jeżeli ktoś zadaje pytanie, to znaczy, że jest problem, i to dla mnie, jako przyszłego prezydenta Tarnowa, sposób odpowiedzi jest jak prezesa w firmie. Jeżeli pracownik przychodzi i pyta o coś, to znaczy, że ja mu mam pomóc. I tak bym chciał funkcjonować właśnie - zaznacza Henryk Łabędź, kandydat na prezydenta Tarnowa.
Lwia część pytań dotyczyła poprawy sytuacji na tarnowskim rynku pracy.
- Przemysł jest zawsze w moim sercu, w mojej głowie. Z tego powodu, że jestem menadżerem z dużym doświadczeniem i z sukcesami. Dlatego chciałbym takie zasady wprowadzić w Tarnowie, ponieważ jakieś mniej istotne stanowisko, które ogłaszamy na rekrutację, to jest 60,80, 100, 150 ofert mieszkańców Tarnowa. Więc dlatego mówię o tworzeniu miejsc pracy, dlatego że możemy naprawdę szybko zahamować wyludnienie Tarnowa poprzez to, że ludzie, bez względu na to czy to będą młodzi, dojrzali czy starsi, będą mieli tutaj w Tarnowie dobrze płatne, stabilne miejsca pracy - podkreśla Henryk Łabędź, kandydat na prezydenta Tarnowa.
Druga tura wyborów na prezydenta miasta Tarnowa odbędzie się już za tydzień, w niedzielę 21 kwietnia.