- Na dzień dzisiejszy potrzebujemy, żeby przetrwać. Potrzebujemy budżetu, bo my nie nie działamy na dużych budżetach. My działamy na budżetach minimalnych, żeby w tych rozgrywkach uczestniczyć na co dzień, więc przy problemach finansowych grupy Azoty, gdzie była naszym, 60% udziałowcem naszego budżetu, mamy problem, którego nie jesteśmy w stanie przeskoczyć, bo nie jesteśmy w stanie zadeklarować na przyszły sezon uczestnictwa w najwyższej klasie rozgrywkowej – mówi Krzysztof Mogielnicki, prokurent Grupy Azoty Unii Tarnów.
Wprawdzie aktualne problemy finansowe mogą mieć swoje odbicie w ostatnich porażkach szczypiornistów, ale drużyna ma też wiele powodów do dumy.
- Drużyna Superligi, jedyna drużyna piłki ręcznej z naszego województwa małopolskiego. Siódme miejsce w zeszłym roku, najwyższe w historii w piłce ręcznej w Superlidze, srebrny medal Pucharu Polski, także naprawdę dużo wychowanków, 18 bodajże, jeżeli dobrze pamiętam z Pałacu Młodzieży tarnowskiego, także naprawdę warto. Tak jak mówię, rozmawiamy z różnymi podmiotami, ale nie jest to łatwe w obecnej sytuacji – wyznaje Maciej Hołda, dyrektor zarządzający Grupy Azoty Unii Tarnów.
- Sytuacja sportowa nie jest za dobra. Wiadomo, bardzo ciężka sytuacja żużlowców, bardzo ciężka sytuacja piłkarzy ręcznych, po dzisiejszym spotkaniu możemy powiedzieć, jak to mniej więcej wygląda. Spadek tak samo drużyny siatkarek, więc sytuacja sportu na dzień dzisiejszy nie jest za dobra, ale liczymy na to, że w nowej w nowej odsłonie podatkowej, dofinansowanie samorządu przez rząd, ta sytuacja ulegnie poprawie - mówi Tomasz Żmuda, Przewodniczący Komisji Sportu, Rekreacji i Turystyki Rady Miejskiej.
Zdaniem tarnowskich samorządowców, dodatkowe wsparcie szczypiornistów kwotą półtora miliona złotych z budżetu miasta jest aktualnie niemożliwe, szczególnie w obliczu nadchodzących wyborów.