- Zaczęło się to w 1997 roku, dwóch geografów pan Więckowski i pan Lewandowski wspólnie z redaktorem naczelnym Januszem Sapą postanowili utworzyć taki klub Korona Gór Polski. Od tego się zaczęło. Ci panowie nie przypuszczali, że aż tak się rozwinie ten klub, w takiej formie. Myśleli, że może 500 osób zapisze się do tego, a w tej chwili mamy już 148 tysięcy chętnych do zdobywania Korony Gór Polski. W zeszłym roku wydaliśmy ponad 31 tysięcy książeczek. Może nie wszyscy zdobędą szczyty, ale zainteresowanie jest duże - mówi Andrzej Kuśnierz, zdobywca Korony Gór Polski.
W ten weekend do Borzęcina przyjechało około 250 górołazów. 200 z nich wzięło udział w weryfikacji, w czasie której otrzymali dyplomy. Były też lokalni miłośnicy zdobywania szczytów.
- Było zmęczenie, wiadomo, ale jest satysfakcja, potem radość. Widoki wszystko wynagradzają - mówi Anna Gurgul.
- Ta satysfakcja, że jestem już, że jest wysoko, że jest pięknie - dodaje Sabina Gacoń.
- Tak naprawdę to zainspirował nas wszystkie pan wójt, zachęcał, motywował, dopingował i tak się zaczęło - tłumaczy Kinga Sworniowska.
Janusz Kwaśniak, wójt gminy Borzęcin po górach chodzi od lat. Również jemu w ubiegłym roku udało się otrzymać dyplom Korony Gór Polski zdobywając 28 szczytów od Łysicy aż po Rysy. - Chodzenie po górach to przede wszystkim relaks. To wyciszenie, pozwala nabrać sił, zregenerować się po tygodniu pracy, dlatego dla mnie jest to pasja, którą zaraziłem się już wczasach studenckich. Z małymi przerwami po tych górach chodzę To Korona Gór Polski, ale też Korona Beskidu, ale też dalsze plany jeżeli chodzi o Diadem Gór Polski, ale tez Koronę Gór Europy. Jeżeli tylko znajdę czas, a pewnie będę chciał go wygospodarować, to po tych górach z przyjemnością dalej będę chodził zdobywając kolejne szczyty - wyjaśnia.
Do Borzęcina przyjechali również ci, którzy nie jeden raz wspięli się na polskie szczyty.
- Przyjechałam, ponieważ ukończyła drugą Koronę Gór Polski, a ponieważ będę chciała zrobić jeszcze trzy szczyty do diademu, więc była ku temu okazja - wyjaśnia Alicja Brokman.
- Też zweryfikowaliśmy po raz drugi Koronę Gór Polski. Chodzę po górach dla satysfakcji. Piękne widoki, góry, dla mnie fenomenem było wejście na Rysy - opisuje Agnieszka Biernacka.
- Lubię spędzać aktywnie czas, nie siedzieć w domu przed telewizorem. W górach i na szlaku można spotkać wspaniałych ludzi, złapać kontakt, wymieniać informację o różnych pasmach gór, nie tylko o Koronie Gór Polski, Diadem, czy inne pasma, inne korony gór, jakie PTTK sobie wyznacza - dodaje Damian Matachowski.
Wydarzenie odbyło się w Domu Kultury w Borzęcinie w dniu 2 marca.