- Podpisujemy trzy umowy na zakup pojazdów dla jednostek OSP z terenu gminy Borzęcin. Na zakup ciężkiego samochodu ratowniczo-gaśniczego dla OSP Przyborów i dwóch średnich dla OSP Łęki i OSP Bielcza. Wyłoniliśmy wykonawców w ramach prowadzonego postępowania przetargowego. Koszt realizacji zadania zakupu tych trzech pojazdów to kwota blisko 6 milionów złotych - mówi Janusz Kwaśniak, wójt gminy Borzęcin.
Samorząd w dużej mierze pozyskał te środki z programu Polski Ład, z którego otrzymał niemal 5 milionów złotych. Resztę dołożyła gmina z własnego budżetu.
W podpisaniu umów na zakup nowych samochodów udział wzięli zaproszeni goście w tym poseł na Sejm RP Norbert Kaczmarczyk i wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Małopolskiego Wojciech Skruch.
- Wszystkie te trzy samochody zostały zakupione dzięki wsparciu środków z Polskiego Ładu oraz budżetu gminy Borzęcin. Jest to absolutnie wyjątkowa sytuacja w regionie, a nawet w Małopolsce, żeby ramach jednego programu zakupić trzy samochody ratownicze - podkreśla Wojciech Skruch, wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Małopolskiego.
- To inwestycja w bezpieczeństwo i w przyjazną gminę dla obywatela, bo bezpieczna Polska to Polska dla obywatela, który powinien mieć szeroko pojętą Polskę "A" doinwestowaną, aby mógł osiedlać się właśnie w takich terenach jak gmina Borzęcin. To od dłuższego czasu robimy i staramy się, aby środki z Polskiego Ładu trafiały szeroko dla samorządów - dodaje Norbert Kaczmarczyk, poseł na Sejm RP.
Do OSP Przyborów trafi samochód marki scania wraz z pełnym wyposażeniem. Jego zakup to koszt około 2,2 miliona złotych.
- Wóz ciężki ratowniczo-gaśniczy potrzebny dla naszej jednostki ze względu na ilość pożarów w naszej miejscowości lub też miejscowościach okolicznych powiatu brzeskiego. W przetargu wystartowała firma Szczęśniak. Widząc ten produkt, uważaliśmy, że to jest bardzo dobry produkt - wyjaśnia Sebastian Ślósarz, prezes OSP Przyborów.
- Tu los sprawił, że to będzie ciężki samochód ratowniczo-gaśniczy typu GCBA5/32 na podwoziu scanii P450, czyli z silnikiem 450 koni mechanicznych, zbiornik wody 5 ton, bardzo bogato wyposażony. To całkiem przyzwoity, porządny sprzęt marka podwozia sama w sobie jest chyba najlepsza dostępna na rynku - tłumaczy Tomasz Kruźlak, prokurent firmy Szczęśniak Pojazdy Specjalne.
Kolejny wóz trafi do OSP Łęki. Koszt samochodu wraz z wyposażeniem to około 2 miliony złotych.
- Mamy nadzieję, że za 190 dni będzie u nas stał nowy średni samochód ratowniczo-gaśniczy na podwoziu scania wykonany przez firmę Wawrzaszek Inżynieria Samochodów Specjalnych - mówi Paweł Kołodziej, zastępca naczelnika OSP Łęki.
- Oczywiście wyposażenie w tym nowym wozie też będzie o niebo lepsze niż jest do tej pory i na pewno się przyda. Chłopaki się szkolą na bieżąco i będą umieli wykorzystać ten nowy samochód i te nowe sprzęty tak jak należy - podkreśla Maria Kamysz, radna gminy Borzęcin.
- To jest średni samochód ratowniczo-gaśniczy zabudowany na podwoziu scania P360 ze zbiornikiem 3 tysiące litrów. Można powiedzieć, że w tej chwili jest to jeden z najnowocześniejszych dostępnych na rynku samochodów ratowniczo-gaśniczych - tłumaczy Bartosz Ficoń, kierownik sprzedaży w firmie Wawrzaszek Inżynieria Samochodów Specjalnych.
Do OSP Bielcza trafi wóz za 1,9 miliona złotych, który ma być wykorzystywany do akcji w terenach zalesionych.
- Nasz wysłużony mercedes 1017, który liczy obecnie 47 lat zostanie wymienione na nowe auto, które spełnia normy euro6, jest bezpiecznym autem, leśnym autem, które będzie nas wozić bezpiecznie i dbać o bezpieczeństwo naszych strażaków i ludzi, którym będzie niosło pomoc. Będzie nam służyło na pewno wiele, wiele lat - mówi Robert Łąpieś, prezes OSP Bielcza.
Samochód, który trafi do OSP Bielcza również będzie posiadał pełne wyposażenie.