- Żeby miasto mogło wydawać pieniądze, musi zarobić. A tych pieniędzy miasto nie zarabia, to zarabiają przedsiębiorcy: mali, średni, ci więksi, ale także rzemieślnicy. Jeżeli oni będą dobrze mówić o mieście w swoim środowisku biznesowym, to z pewnością zwrócimy uwagę na nasze miasto również innych inwestorów - mówi Jakub Kwaśny, Przewodniczący Rady Miejskiej w Tarnowie.
- Naszym rozwiązaniem jest stworzenie szybkiej ścieżki administracyjnej. Zmiany podejścia do problemów tarnowskich przedsiębiorców. Przede wszystkim szybsze przyglądanie się tym wnioskom, pomoc w ich realizacji, wspieranie także w procesach pozyskiwania dotacji - zapowiada Wiktor Bochenek z klubu Nasze Miasto Tarnów.
- Jesteśmy po bardzo ważnych rozmowach, jako klub, z panem premierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Na spotkaniach padły bardzo ważne deklaracje, że Tarnów znowu stanie się bardzo ważnym miejscem na mapie gazownictwa polskiego, jak i również chemii – podkreśla Maciej Włodek z klubu Nasze Miasto Tarnów.
- Powrót do Tarnowa dużych firm państwowych. Nie sztuczny, rzeczywisty, wraz z podatkiem CIT do miasta, bo wtedy będziemy mogli tak naprawdę te pieniądze wydawać - planuje Jakub Kwaśny, Przewodniczący Rady Miejskiej w Tarnowie.
Pieniądze te pozwoliłyby na dalsze inwestycje zwiększające atrakcyjność Tarnowa dla przedsiębiorców.
- Potrzebne nam są nowe grunty, nie tylko jeżeli chodzi o sam grunt, tylko o grunty, które są przygotowane do inwestycji, aby takie duże i mniejsze inwestycje lokować. Mamy już jeden taki obszar, to tereny koło Grupy Azoty. One są doskonale uzbrojone. Mamy też dużo innych gruntów. Możemy te grunty właśnie przygotować, uzbroić, na to są stosowne środki, i na tym nawet zarobić, a przede wszystkim właśnie stworzyć ofertę dla przedsiębiorców – mówi Tadeusz Bałchanowski, członek klubu Nasze Miasto Tarnów.
Wśród innych planów klubu Nasze Miasto Tarnów znalazły się regularne spotkania z lokalnymi przedsiębiorcami oraz cykliczne konferencje ekonomiczne.