Minionej nocy oszuści próbowali wyłudzić od mieszkanki powiatu tarnowskiego kwotę 150 tyś. złotych za rzekomy wypadek syna, który to jadąc samochodem potrącił kobietę w ciąży. 70-latka nie dała się oszustom, choć ich rozmowa z nią była bardzo przekonująca.
Najpierw w słuchawce mojego telefonu miał rozmawiać ze mną syn, zapłakany, że jest na policji zatrzymany i żebym przekazała policjantowi pieniądze na kaucje, mówił że potrącił kobietę w ciąży i że ona jest w ciężkim stanie. Mówił też, że jak sprawa trafi do prokuratora to grozi mu od 8 do 12 lat więzienia - mówi seniorka.
Zrozpaczona kobieta próbowała się dowiedzieć więcej szczegółów o tragicznym zdarzeniu drogowym, lecz w słuchawce usłyszała drugi głos, rzekomego "policjanta", ten wskazał jej, aby pieniądze przywiozła na policję. Seniorka próbowała wypytać na który komisariat, lecz oszust nie umiał wskazać, oszuści nie do końca wiedzieli gdzie zadzwonili, wypytywali kobietę o to jak się nazywa i gdzie mieszka.
W pewnym momencie zorientowałam się, że to może być próba wyłudzenia pieniędzy, gdy rzekomy policjant nie umiał mi wskazać komisariatu policji, w którym zatrzymany jest mój syn - mówi kobieta.
W czasie tej rozmowy, słychać było też płacz rzekomej synowej, która miała błagać teściową o pieniądze, ta wyraźnie podkreślała, że nie posiada takich środków finansowych i poprosiła rzekomego policjanta aby z synem przyjechał do niej wówczas będzie starać się pożyczyć od rodziny. Oszust stwierdził, że nie ma takiej możliwości a pieniądze musi przekazać w przeciągu kilkudziesięciu minut. Wówczas seniorka się rozłączyła i zaczęła wydzwaniać po rodzinie aby zawiadomić ich o całej sytuacji, dodzwoniła się również do syna, który w kilka minut przyjechał do zrozpaczonej matki. Zadzwoniła również do tarnowskich policjantów, którzy przyjęli zgłoszenie o próbie oszustwa.
Ta sytuacja pokazuje, że seniorzy są coraz bardziej czujni. Pamiętajmy, że policja nigdy nie dzwoni do rodziny osób zatrzymanych z żądaniem zapłaty kaucji czy wykupu osoby biorącej udział w zdarzeniu czy przestępstwie. Fantazja oszustów nie zna granic, są to grupy wyspecjalizowane, ważnym jest aby nie podawać w takiej rozmowie żadnych danych personalnych czy adresu i zakończyć rozmowę - mówi asp. sztab. Paweł Klimek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.
Sprawą zajmują się tarnowscy policjanci. Minionej nocy policja otrzymała kilka podobnych zgłoszeń w dwóch przypadkach pieniądze przez seniorów zostały przekazane oszustom, którzy pojawili się pod domami ofiar, jedna z nich straciła 80 tyś. zł. a druga 10 tyś. złotych. Mechanizm był taki sam jak w przypadku bohaterki naszego artykułu, oszuści zadzwonili, że członek rodziny został zatrzymany i jest sprawcą wypadku. Tarnowska policja przestrzega przed podobnymi telefonami szczególnie w nocy pomiędzy godziną 21.00 a 1.00 w nocy, wówczas to seniorzy najczęściej są rozespani i łatwiej im uwierzyć w historię opowiadaną przez oszustów,