- Jest Dzień Babci i Dziadka i to jest najważniejsze dzisiaj. Z tej okazji chciałabym wszystkim babciom i dziadkom złożyć życzenia, żeby miłość, którą obdarowują swoje wnuki, doświadczenie zawsze spotykały się z uznaniem, wdzięcznością, życzliwością Wszystkiego dobrego w tym dniu - życzy Marta Herduś, burmistrz miasta i gminy Żabno.
W niedzielny wieczór na widowni Gminnego Centrum Kultury w Żabnie było wielu mieszkańców regionu, w tym babcie, dziadkowie i rodzice występujących dzieci.
- Kolejny, 28. raz spotykamy się na festiwalu i wspólnym kolędowaniu, a tak naprawdę przeglądzie najlepszych w kilku kategoriach grup i solistów w kolędzie. Wiem, że jest szesnaście nagród i też mnóstwo wyróżnień. Mam nadzieję, że występy będą tak jak zwykle na wysokim poziomie i warto dzisiaj tutaj być - mówi burmistrz Marta Herduś.
- To, co zauważyłem po tych kilku utworach to wspaniałe przygotowanie głosowe, wokalne, muzyczne jeżeli chodzi o poszczególnych wykonawców. Naprawdę poziom z roku na rok jest coraz większy. Aż 300 uczestników na ten konkurs przyjeżdża, cieszy się on niesłabnącym powodzeniem. Już wielokrotnie przyjeżdżali tu wykonawcy z odległych miejscowości, nie tylko powiatu tarnowskiego, ale też spoza niego - zauważa Roman Łucarz, starosta tarnowski.
Na finał laureaci zaśpiewali najpiękniejsze kolędy i pastorałki.
- Zaśpiewamy pastorałkę "A co komu aniołkowie" - mówią Anielka i Wiktoria.
- Będę śpiewać piosenkę pod tytułem "Kołysanka Józefa". Zdobyłam pierwsze miejsce w konkursie pastorałek i kolęd w Żabnie - mówi Oliwia.
- Na pewno jest to dla nas takie wyróżnienie i będziemy na pewno działać jeszcze jako zespół w przyszłości. Jest to dla nas taki krok do dalszej pracy - podkreśla Julia Kania.
W niedzielne popołudnie można było też po raz ostatni zobaczyć wyjątkową wystawę dziadków do orzechów. W Galerii Rozmaitości przez miesiąc można było podziwiać około 250 takich unikatowych egzemplarzy.
- Widzimy się na finisażu tej wystawy, była ona dostępna przez prawie miesiąc. Wystawa jest niezwykle interesująca, ponieważ kolekcjonowałem te dziadki przez blisko 10 lat. Oczywiście ta kolekcja była tworzona stopniowo, nie od razu. Odwiedzałem różne giełdy staroci, przeglądałem aukcje internetowe i te przedmioty niekiedy artystyczne o formach ludzi, zwierzęta, sceny był dla mnie fascynujące od początku. Mój pierwszy dziadek – zakupiłem go nie wiedząc, że ma taka funkcję - wyjaśnia Mateusz Kalita.
Na tej wystawie, można było podziwiać dziadki do orzechów m.in. w kształcie wiewiórek, psów czy ryb.