- Pierwszy z zarzutów to usiłowanie pozbawienia życia swojego małoletniego sześcioletniego syna z zamiarem ewentualnym poprzez podanie mu leków zawierających substancję psychotropową i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Z opisu czynu wynikało, że gdyby nie interwencja służb medycznych to prawdopodobnie nie udałoby się uratować życia dziecka – informuje Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel, rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnowie.
Sąd w Tarnowie nie zgodził się ze stawianym zarzutem i zmienił opis czynu, a także jego kwalifikację.
- Sąd prowadzący tę sprawę przyjął, że oskarżona nie zachowała należytej ostrożności w obchodzeniu się z lekami i będąc pod wpływem alkoholu, zaaplikowała tabletki zawierające substancję psychotropową małoletniemu dziecku i w sposób nieumyślny spowodowała u niego ciężki uszczerbek na zdrowiu. Dla uniknięcia śmierci małoletniego wymagana była intubacja i płukanie żołądka – tłumaczy Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel, rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnowie.
Za ten czyn oskarżona została skazana na 10 miesięcy więzienia. Ponadto kobieta odpowie także za naruszenie nietykalności cielesnej interweniujących na miejscu policjantów. Łączna kara za obydwa przewinienia to 12 miesięcy więzienia. Monika S. ma także zapłacić zadość uczynienie na rzecz jednego z funkcjonariuszy w wysokości 4 tysięcy złotych.
- Oskarżona w trakcie procesu była tymczasowo aresztowana. Tymczasowy areszt trwał około 11 miesięcy. Na ten czas dzieci zostały umieszczone w pieczy zastępczej członka bliskiej rodziny. Sąd uchylił jej areszt 21 lipca 2023 roku i oczywiście w wyroku na poczet orzeczonej kary łącznej jednego roku pozbawienia wolności, sąd zaliczył oskarżonej okres tymczasowego aresztowania – mówi Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel, rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnowie.
Wyrok nie jest prawomocny. Została już złożona zapowiedź apelacji w tej sprawie.